@Robert Witold Gorzkowski
Dziękuję za te słowa. Bo to, co mówisz o sobie, pokazuje coś fundamentalnego: że prawdziwa wiedza rodzi się z bezpośredniego kontaktu z materią historii. Ty możesz "macać do woli", porównywać, odkrywać zależności – a muzea mają po kilka sztuk za szybą. Tysiąc artefaktów w rękach pasjonata to tysiąc razy więcej pytań, odpowiedzi i odkryć niż kilka eksponatów w gablocie.
To, że prof. Epsztein powiedział, iż zmieniłby cały rozdział, gdyby znał Twoją pracę wcześniej – to chyba najpiękniejszy hołd, jaki naukowiec może złożyć pasjonatowi. Napisał "grubą cegłę" przez parę lat, a Ty jedną publikacją zmieniłeś jego perspektywę. To pokazuje, jak bardzo potrzebna była Twoja praca.
Twoje słowa o zaszczepianiu miłości do ojczyzny przez historię bardzo mnie wzruszyły. Masz rację – jeśli my, którzy kochamy przeszłość, nie przekażemy tej miłości dalej, to kto? Historia to nie daty i bitwy. To ludzie, ich codzienność, płacidła które trzymali w rękach, rozliczenia które robili przy świecy. To, co Ty robisz – ratowanie tej materialnej pamięci – jest bezcenne.
Dziękuję za szacunek. I wzajemnie – olbrzymi szacunek za Twoją czterdziestoletnią drogę i za to, że pokazujesz, że pasja potrafi zrobić więcej niż instytucje. Pozdrawiam.
@Berenika97 a i jeszcze jedna sprawa. Poznałem dyrektorów tych muzeów i uczestniczę w ich badaniach oraz jestem wymieniany w literaturze podczas pisania prac doktorskich. Pomagam też indywidualnie studentom historii specjalizującym się w historii wsi i stosunków ze dworem. Uzbierałem już wiele podziękowań w pismach numizmatycznych i pracach naukowych. Ale chyba po raz pierwszy do ciebie mogę się tym pochwalić bo temat niszowy i nikt się tym nie interesuje poza środowiskiem. Piszę od czterdziestu lat artykuły do pism numizmatycznych i jestem w redakcji praszkowskiego Grosza. Obiecuję że to koniec już się nie będę chwalił, ale przyznam się że mnie też zaskoczyło ile się tego zebrało.