Przed obiadem
na pusty żołądek nie sposób przyłożyć myśli
szybują jak sępy przed wyżerką
skręcają się kiszki w tasiemcowy głód
zakręty tylko znają
wzrokiem pożerane i surowe
nieugotowane smakowitości
Nos drażniące zapachy
kucharskie i pyszne opowieści
A po obiedzie zostały tylko
pytania i odpowiedzi niepewne
zakończone bez przysłowiowej kropki