@Berenika97
To wiersz, który mówi z miejsca czułości i spokoju, jakby sam był szeptem z innego świata — łagodnym, bez lęku.
Jest to wyznanie o prostej ale i głębokiej miłości, która nie umiera, tylko zmienia formę, przenika w powiew wiatru, w ciepło lata, w śmiech wnuczki. To elegia o obecności i czuwaniu w drobiazgach codzienności pomimo fizycznego braku, namacalnego i bezpośredniego. Pozdrawiam:)