Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jeszcze jeden list piszę dłonią drżącą
sensu życia szukając na nowo
boli kleksami upstrzone słowo
myśli skołatane w głowie tak mącą

Na szybach krople deszczu teraz schną
drzewa już szumią i kładą do snu
jesteś daleko tam –ja jestem tu
niezapisane kartki znowu jak sieroty lgną

Było i już nie ma – taki obraz  się pcha
miał być pean a został jakiś tren
a może życie to tylko zwykły sen
na liściu przycupnął świerszcz i coś gra

Czy umarła nawet nieśmiertelna wiara
a miłość czeka na przeznaczenie
czy spełni się to jedno marzenie
czy bez obrony czeka pełna cykuty czara

Nadzieja opadła tak bardzo ze swych sił
może ruszy w drogę gdy odpocznie
za horyzontem zobaczy wyrocznię
ułożę wiersz ze słów wytartych na pył

                               

Podnoszę ku niebu oczy nieprzytomne
to nie z wysiłku i to nie ze zmęczenia
pod drzewem życia poszukam cienia
jak chwil szczęścia których nie zapomnę
 

 

 

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena To wyjątkowo piękny i dojrzały wiersz. Jest jak psalm - medytacyjny, duchowy, głęboko zmysłowy, a zarazem intelektualny. Można go nazwać mistyczną poezją miłości, ale  nie o uczuciu między ludźmi, lecz o jedności istnienia, przekraczającej czas i język. To tekst z klasy najwyższej, zarówno artystycznie, jak i filozoficznie.
    • @huzarc, @Roma miło mi, że zajrzeliście i się Wam wiersz spodobał. Pozdrawiam
    • Wiąz samobójców. Sam wybrałeś to drzewo  na miejsce spoczynku. U jego korzeni, Twa mogiła przeklęta. Pełna gnijącego listowia  i zmurszałego drewna. Ktoś nawet postawił w niej krzyż. To na pewno nikt z naszych marynarzy. Wypełnia się nasza wola. Przeżyłem niejedna rzeź.  Lecz żadna wroga flota nie była jak ta śmierć, bezduszna, agresywna.  Boję się o swoją duszę. Boję się jej kradzieży.   Wybrałeś sobie najprostszy jej rodzaj. Grzechy. Kiedy mnie biją, szarpią i drapią, upiory ofiar naszych  przy każdej obranej drodze.  Ty ich przyjacielu jeszcze z piekła podjudzaj. A ja wyłupię sobie oczy i wyrwę język.  By nie widzieć i nie czuć.  Od szaleństwa w malignie się odgrodzę.   Wierszem to wszystko opiszę. Podaj mi tylko z tuszem przybór. Oczyma już tylko wyobraźni. Wyczuwam, wiązy stare, parkowe. Aniele śmierci!  Ty rozkopałeś te mogiłę. Prowadzisz mnie do niej spokojnie.  Pod skrzydłem z krwawych piór. Rozpłynę się w niej i z nią  w te mgły cmentarne, zimne, listopadowe.  
    • @jan_komułzykant Pięknie dziękuję. Jeszcze nie wpadłam na pomysł żeby ją ususzyć. W tym roku jest już za późno. Ale pomyślę.  Jak przyczepiła się do mnie, to zapoznałyśmy się przyjaźnie, ale jeszcze nie zaprosiłam jej do domu. Pozdrawiam :)
    • Księżyc srebrny jak banan przyświeca nad dżunglą wąż śliską piersią dotyka się zioła i 622 upadek zalicza Bungo   Bungo jest jak kryzys Ramzesa i ludu egipskiego co w mozole wznosi piramidę dla władcy swojego   galaktyka nęci pierwiastkami Złoto.Platyna . Bizmut. bananowy song wszedł mi w krew i 300% normy czasami wyrabiam  jak Birkut   towarzysz Lenin wie że Droga Mleczna to poważne wyzwanie więc wstańmy skoro świt bo czerwony sztandar łopocze nad ranem !!!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...