nie pierwszy raz jak
mijam się z prawdą
osiągając wiedzę o tym, co chore
wychodzę poza ramy czasu
aby stracić podmiotowość
uciekać w chaos
byle nie za długo
krótko konać w katastrofie
na horyzoncie zdarzeń
wlecze się przez wieczność bolesna agonia
mijam ją pozornie, albo prawdziwie