Kto wie, czy winni
są, czy niewinni;
t a m /c i nadają
na innej linii...
Ja zaś odbieram
na własnej fali,
więc myślą żeśmy
się nie spotkali.
***
(Jakąż ma o w a
minę zawziętą...
Nie, ja nie jestem
owej k l i e n t k ą)
Kto wie, czy winni
są, czy niewinni;
t a m /c i nadają
na innej linii...
Ja zaś odbieram
na własnej fali,
więc myślą żeśmy
się nie spotkali.
***
(Jakąż ma o w a
minę zawziętą...
Nie, ja nie jestem
owej k l i e n t k ą)
Kto wie, czy winni
są, czy niewinni;
t a m /c i nadają
na innej linii...
Ja zaś odbieram
na własnej fali,
więc myślą żeśmy
się nie spotkali.
(Jaką ma o w a
minę zawziętą...
Nie, ja nie jestem
owej k l i e n t k ą)
Kto wie, czy winni
są, czy niewinni;
t a m /c i nadają
na innej linii...
Ja zaś odbieram
na własnej fali,
więc myślą żeśmy
się nie spotkali.
(Jaką ma o w a
minę zawziętą...
Nie, ja nie jestem
pani k l i e n t k ą)
Kto wie, czy winni
są, czy niewinni;
t a m /c i nadają
na innej linii...
Ja zaś odbieram
na własnej fali,
więc myślą żeśmy
się nie spotkali.
(Jaką ma o w a
minę zawziętą...
Nie, ja nie jestem
pani pacjentką)
Kto wie, czy winni
są, czy niewinni;
t a m /c i nadają
na innej linii...
Ja zaś odbieram
na własnej fali,
więc myślą żeśmy
się nie spotkali.
Kto wie, czy winni
są, czy niewinni;
t a m /c i nadają
na innej linii...
Ja zaś odbieram
na własnej fali,
więc myślą żeśmy
się nie spotkali.
Kto wie, czy winni
są, czy niewinni;
t a m /c i nadają
na innej linii...
Ja zaś odbieram
na własnej fali,
więc myślą żeśmy
się nie spotkali.
Kto wie, czy winni
są, czy niewinni;
t a m /c i nadają
na innej linii...
Ja zaś odbieram
na własnej fali,
więc myślą żeśmy
się nie spotkali.
Kto wie, czy winni
są, czy niewinni;
t a m /c i nadają
na innej linii...
Ja zaś odbieram
na własnej fali,
żebyśmy nigdy
się nie spotkali.
Kto wie, czy winni
są, czy niewinni;
t a m /c i nadają
na innej linii...
My nadajemy
na n a s z ej fali,
więc z nimi żeśmy
się nie spotkali.
~~
Nie wiem, jak to opisać - dosłownie nie mogę,
więc pobujam w obłokach ..
Ten, którego drogę
politycznych przedsięwzięć obserwuję lat wiele,
jest podłym obłudnikiem, chorobliwie wiernym
własnej megalomanii ..
Jego zaś wielbiciele (tu czytaj - poddani),
pochłonięci nurtem lawy bzdurnych haseł;
wciąż widzą w ich obrazie dobrobyt dla siebie ..
To, że wprost okradali nas - mnie i ciebie
jego przyboczni słudzy, z przyzwoleniem pana
- nie może dotrzeć prawdą do umysłów ludu ..
Wielka tutaj zasługa wysłańców szatana
- hołdujących z ambony sekcie bałwochwalców.
Kiedy wreszcie rodacy dostrzegą w tej sekcie
jej moralną zgniliznę ..
.. ocena w ich pojęciach ulegnie korekcie.
~~