Wierzchosława
to co na wierzchu musi wyglądać
więc przygląda się sobie wszędzie
lustra i witryny sklepów przywykły
do brwi pod linijkę ociężałych rzęs
strojenie mięśni w odpowiedniej pozie
uwypukla to co już napompowane
bańka mydlana w pejzażu jesieni
nadęta jak bąbel w kałużach miasta
smuga perfum drażni kołujące liście
w dłoni telefon wypluwa błyski flesza
selfie gotowe na profilu kłęby spojrzeń
oto jest - sława - tylko podziwiać i...
zaszlochać
październik, 2025