Dzięki Ci za ten komentarz – uśmiechnąłem się przy „upiłeś”, bo trafiłaś w punkt 😉
Co do „które” – masz rację, że zrobiło się ich trochę gęsto.
Pierwotnie chciałem, żeby to zabrzmiało jak taki szarpany oddech, coś z rytmu ziemi i mantry, ale widzę, że w czytaniu potrafi to przydusić i stworzyć "stukot".
Twoja wersja z „ono płonie…” jest naprawdę dobra – lżejsza, a jednak nic nie traci z sensu.
Dzięki za uważne oko i dobre słowo – takie komentarze to złoto.
Bardzo Ci Violu dziękuję za te słowa — aż samemu szybciej bije serce po takiej lekturze komentarza :)
Cieszę się, że wiersz tak zadziałał — chciałem, żeby był właśnie dziki, pulsujący, niepokojący.
A że „jesień upoiła”, to już najlepszy możliwy efekt.
Dzięki piękne :)
"mango lassi z wodą różaną".
No pięknie !
Pychota :)
Trzymaj się duchem to i boleści znikną !
Tego Ci życzę :)