@Migrena Przypomniałeś mi Nangar Khel- piekło tam i piekło po powrocie.
Niedoposażeni musieli sobie radzić sami.
"Obraz zabitych i rannych to był szok. ylko fakt, że na skutek twojego działania giną osoby niewinne, które nie musiały i nie powinny zginąć. Jeszcze długo potem miałem w głowie potworną gonitwę myśli".
A przecież żołnierz musi wykonać rozkaz. I to zostaje- trauma do końca.
ale wychodził z tego wojenny raport strat.
Nie umiał już myśleć bez krwi w zdaniu.
Nie umiał już czuć się bez broni w dłoni.
I słowa których nikt nie słyszał
tylko echo.
Poruszający bardzo- tak bardzo do trzewi.
Piękny. Poetycki.
Bardzo. Jacku.