Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W zakątku wspomnień zamglonych,
Leżał niemy kamień zapomniany,
Gładki od dotyku czasu, wciąż ciepły.
„Podnieś mnie, proszę, przyłóż do serca”

 

Tak tęsknego wołania nie słyszałem od lat.
„Przywołam twoje bezmyślne zdania,
Rechot głupi i ciszę, co po nim nastawała,
O ludziach, których wyparłeś z pamięci,

 

I o krzywdach im wyrządzonych”
Przerażony, łapię się za skołataną głowę.
Czy ktoś jeszcze wybaczy mi i poda rękę?
Zasłużyłem na kopniaka i zrzucenie ze schodów

 

Na łeb, na szyję, siniaki pod ślepiami.
Z pamięci wykopałem skrzynię bez skarbów.
Gdy otworzyłem spróchniałe wieko,
Czas się cofnął — na chwilę zbladłem.

 

Pełna piasku, kości, martwota bez ducha
Każda z nich miała inną, nieznaną twarz;
Każde z ziaren nosiło obce mi imię.
Znalazłem dziś w sobie ość, utkwioną głęboko,

 

Pęknięty kawałek świata zatraconego.
Stoję osłupiały — oddech ciężko złapać,
Rozumiem, jaką byłem nędzną kreaturą.
Pójdę już, ciągnąc za sobą zgryzotę w dal siną.

 

Krokiem ciężkim, niepewnym, bez celu i sensu.
Może kiedyś ktoś spotka tułacza zagubionego,
Przeżegna się nad nim i odpuści winy w nadziei,
Że znów stanie w szranki z życiem okrutnym.

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...