Dobrze myślałam, że dla.. czasu... czytałam kilka razy, potem, nieśmiało...
zerknęłam na wpisy, także Twój autorski.
Wiesławie.... dla mnie jest ciekawie. Czas, wariat, ucieka, jakby go ktoś ciągle gonił.. ;)
Zwolnijmy ciutkę... :)
Dobrze myślałam, że dla.. czasu... czytałam kilka razy, potem, nieśmiało...
zerknęłam na wpisy, także Twój autorski.
Wiesławie.... dla mnie jest ciekawie. Czas, wariat, ucieka, jakby go ktoś ciągle gonił.. ;)
Zwolnijmy ciutkę... :)
Dobrze myślałam, że dla.. czasu... czytałam kilka razy, potem, nieśmiało... zerknęłam na wpisy, także Twój aurotski.
Wiesławie.... dla mnie jest ciekawie. Czas, wariat, ucieka, jakby go ktoś ciągle gonił.. ;)
Wymienię trzech bohaterów : komisarza, łotrzyka, biznesmena.
Łotr wybijał zęby, przeklinał, kradł trochę… Biznesmen posiadał firmę i szkodził niejednemu, ale posiadał gest. A komisarz pilnował porządku…
Poinformowałem owego policjanta, o nieprawościach ekonomicznych. Komisarz nie chciał słuchać.
Po latach łotr i biznesmen zmienili się. Biznesmen groził wrogom. A łotr dostał dobrą pracę. Pozornie poprawił się, ale posiadał broń palną i współpracował z biznesmenem.
Poinformowałem komisarza o wyczynach antybohaterów. Policjant niczego nie słyszał…
Edytowane przez Konrad Koper (wyświetl historię edycji)