Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Upadłem na cienkim lodzie 

przy dźwięku organów 

dobiegających z kościoła. 

 

Ksiądz mszę odprawia

potem egzorcyzmy za tych

którzy utonęli w otchłani czasu. 

 

Podczas padającego deszczu

ludzie pod kościołem stoją,

nie chcą ich wpuścić do środka. 

 

Tłum wyklętych we wściekłość

wpada podnoszą dłonie 

do kościoła chcą wejść siłą. 

 

Przed obrazem staną 

i modlić się będą kto im wybaczy

i jaka jest ich wina.

 

Ci co nic nie uczynili 

winnymi uznano mieczem

praw dochodzić będą. 

 

Nie pytają kto wydał wyrok

niech więc wycofa

i postanowienie zmieni.

 

Zamilkły organy i dzień dogasa

za złamanym drzewem 

stoją Ci którzy zemsty uniknęli.

 

Bóg werdyktu nie cofnie 

odejdą zawiedzeni 

drugi raz nie poproszą. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @UtratabezStraty Kara pozbawienia wolności staje się wyraźnie ... afrodyzjakiem. Marek nie cierpi z powodu rozłąki, lecz wprost przeciwnie - ekscytuje się nią. Więzienie zamiast oddalać małżonków, zbliża ich w jakiś przewrotny sposób. Marek zachowuje się jak nastolatek zakochany po uszy, Agnieszka zachowuje pewną normalność, ale jednocześnie gra w tę samą grę - ugryzienie, kopniaki, pokazanie języka. Ona też to rozumie i przyjmuje. Nie jest to nudny tekst, chociaż lekki ton, niemal farsowy, może wydawać się nieadekwatny do powagi sytuacji. Ale rozumiem, że to Twój zamysł. Jak zauważyła Alicja, lepiej się czyta. Zgrzyta mi jeszcze nadmiar powtórzeń - "Agnieszek".
    • @Berenika97  poruszyłaś moją tragiczną strunę, tego doświadczyłam. I wtedy oprócz wszystkich uczuć jest też samotność. Nie wiem, może nie umieją pomóc, może boją się że zranią jeszcze bardziej ? Nie wiem. Dziękuję za piękno  
    • @Annna2Zauważyłam, że ludzie mają tendencję do unikania rozmów czy odwiedzania ludzi chorych albo dotkniętych tragedią. Twierdzą, że nie wiedzą "co mówić" albo się boją. Mojej znajomej (z pracy - nie koleżance) zginęło dziecko w wypadku, zostało potrącone przez samochód i to na pasach. Gdy wróciła do pracy czuła się okropnie samotna. Zaczęłam z nią rozmawiać o różnościach, a ona do mnie "jak ja nienawidzę tego kierowcy i Boga".  To jak można "odtrącić" społecznie taką osobę? Nie chcieć pomóc?
    • @Berenika97  dziękuję Berenika. Tak, tragedia- boli że tam na ziemiach gdzie urodził się Bóg dalej jest cierpienie.. I tu wkroczyła polityka- bo politycy utworzyli kraj na prastarych ziemiach.  Bo można też zacząć od wojny sześciodniowej. I tak w kółko, spokoju nie ma. A przecież Bóg wybrał człowieka, jesteśmy my jako ludzie- sakramentem, przez który Bóg udziela błogosławieństwa narodom i światu. I tu powinien być pokój. Ale go nie ma. W Bogu wielbię Jego słowo, w Bogu ufam, nie będę się lękał: cóż może mi uczynić człowiek? (Psalm 56)   To, że chciałaś, zastanawiałaś się jak pomóc- jest piękne. Dziękuję.
    • @Dariusz Sokołowski Napisany 13-tką, ze średniówką Masz dużą świadomość literacką ale co z tego? -  za moment go zabierzesz z portalu?  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...