Czasami Jacku te kamienie
jak ciężar, wielkość, grzęzną w ustach
i zamierają nim się staną,
a z zaniemówień rośnie pustka
rozdzielająca coraz bardziej
w zimne godziny, nawet lata
słowo do słowa nie dokleisz,
w warkocze nie da się posplatać.
choćbyś je karmił dostatecznie
połową czasu lub trzyćwierci
nie złożą sobą żadnej prozy
ani zwroteczki w mały wierszyk
@Waldemar_Talar_Talar, @MIROSŁAW C.,
@Migrena, @huzarc, @Berenika97 dziękuję :)