robię sobie naleweczki:
dzika róża, orzech włoski.
nigdy nie chodziłam po linie
- gdzie mi tam do równowagi?
a ty myślisz:
„zamknęła się w słoiku”.
na ile?
mówisz, że wolność jest trudna,
przekonujesz,
a ja się tylko boję.
nie wierzymy sobie.
więc piwnica.
tak, piwnica.
zostanę tam
na długie cisze i zimy
- jak zawsze.
ale czasem,
nawet tam,
nalewka pachnie różą
i przez małe okienko
przecieka światło.