wiersz jest jak facet
który wraca o trzeciej nad ranem
z imprezy
na której nikogo nie znał
trochę śmierdzi
trochę się boi
i bardzo chce
żeby ktoś go przytulił
bo wiersz wie
że wszystko co powie
to i tak „nam pizda”
wiersz mówi często sam do siebie
ma nadzieję
że może ktoś
między pomidorowym przecierem
a papierem toaletowym
otworzy tomik
i nie poczuje się aż tak
sam!
wiersz to gwoździk wbity w czas,
żeby chwila nie spadła w przepaść zapomnienia.
Ai + H
H
H+Ai
Ai + H
Ai
Krzemysław Gorai.