@viola arvensis
Zauważ, że w całej tej wymianie coraz mniej mówisz o wierszu, a coraz więcej o mnie – o rzekomym „krakaniu dla przyjemności”, „niedźwiganiu” itd.
Metaforę wrony i sokoła wprowadziłaś Ty – ja jedynie zwróciłem uwagę, że taki podział bardziej dotyczy układu towarzyskiego niż samego wiersza.
To jest czysta ad personam i z krytyką literacką nie ma wiele wspólnego.
Uważasz, że wypowiedziałaś się „wystarczająco treściwie” – Twoje prawo. Ja tylko zwracam uwagę, że zdanie „wiersz jest piękny” plus porównanie o wronach i sokołach to raczej deklaracja sympatii do autora niż analiza tekstu. I to dokładnie ten mechanizm, o którym piszę pod moją publikacją.
Jeśli chcesz rozmawiać o utworze – chętnie: konkret za konkret. Jeśli wolisz rozmawiać o mojej osobie, to tu stawiam kropkę. W krytyce interesuje mnie tekst, nie katalog wyobrażeń na temat komentującego.
@iwonaroma
Jasne, jasne, że to był cytat - tak, tak, ale wybór tego właśnie słowa i sposób, w jaki się go używa, też o czymś świadczy.
Ja traktuję poezję poważnie na tyle, że wierzę, iż zasługuje na coś więcej niż „lajk / brak lajka”. Argumenty i polemika nie są kulą u nogi wiersza – są formą szacunku dla tekstu i autora: próbą zrozumienia, dlaczego coś działa albo nie.
Jeśli wolisz zostać przy roli czytelniczki, która tylko sygnalizuje wrażenie, a nie chce go uzasadniać – to też jest wybór. Dla mnie jednak rozmowa o literaturze zaczyna się tam, gdzie kończy się sam „gust” i pojawia się gotowość, żeby wytłumaczyć swoje „podoba / nie podoba”.