Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

song kabaretowy - "idealne dopasowanie"


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

była piękna 

błyszczała wchodząc do każdego pomieszczenia

o jej uroku mawiał: czysta poezja

spojrzeniem uwiodła go od nie-chcenia

 

lecz ten głos! oj, ten głos...

 

wwiercał się w mózg rozchodził z piskiem

wysoki nosowy

nie mogło być gorzej! oj, nie mogło być gorzej

 

był wspaniały

przemiły w obyciu, dżentelmen - życiowy

pomocny i hojny, pełen odwagi

z nim czuła się wyjątkowa i zawsze bezpiecznie

 

lecz ta uroda! oj, ta uroda...

 

nos niczym ptasi dziób

oczy jakby w zeza, ogólnie pokraczny

przykro było patrzeć! oj, przykro było patrzeć

 

od lat razem - a zawsze prawdziwie

wiernie, namiętnie, uczciwie

~~~

raz zapytano

jaki jest sekret takiej miłości?

 

jaki jest sekret 

miłości?

 

nas znalazł sam sposób

 

- wyjaśnił mężczyzna 

 

nie trzeba się dziwić

mam ciężki niedosłuch 

żona niedowidzi

 

nie ma co się dziwić

mam ciężki niedosłuch 

żona niedowidzi

 

z uśmiechem dodała kobieta

 

mówiąc najprościej

przyciągnęły nas ideały

złączyły 

niedoskonałości

 

tak, przyciągnęły nas ideały

złączyły 

niedoskonałości

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Na początku było zaklęcie, dym z kadzidła, Dzwonki, wibracje stołu, skrzypienie podłogi. Szeptucha nad magiczną kulą pochylona, Czerń z bielą rozbełtała głośnym zaklęciem.   Z mąki mgłę sprawiła, jak we młynie, Jej wróżba otworzyła niebo nade mną, A ja wierzyłam, że to jest wróżka, Która dotknie mnie skrzydłem i odmieni los.   Byłam panną na wydaniu, gołą, bosą. W duchu mieszkała we mnie niepewność, Jakbym pod suknią wciąż kryła amulet Bijący w piersi jak drugie serce.   Szeptałaś, staruszko, że ziółka leczą, Ale na miłość nie ma lekarstwa. Potem przyszło kłamstwo, ciche i drobne. Niewinne, jak kropla porannej rosy.   A jednak zjadło we mnie cały sens, Rozmyło cel, do którego zmierzałam. Chciałam szczęścia – tak prostego i jasnego, Takiego, co ogrzewa dłonie, lecz nie parzy.   A dostałam maskaradę przebierańców: Raz byłam królową balu, w koronie, Raz tylko maskotką, barwną papugą W twojej klatce rytuałów głupich.   Pech przyszedł nagle, niespodziewanie, Przeciął moje plany ostrą linią, Musiałam wybrać inną drogę, Choć przed oczami rosła mi ściana wody.   Za nią stałeś ty – nieobecny, ulotny, Ślepy, głuchy czy szalony. Na stole leżała pusta lista gości, Czekałam, aż wejdziesz… na próżno.   I teraz, gdy zamykam oczy, Kadzidło znów pachnie jak w starej chacie, Ostatni dar od serca, które wciąż wierzy, Że magia była jednak prawdziwa...  
    • @Bożena De-Tre Myślę, że generalnie tak jest, kto zechce przeczytać i się doczytać doczyta się. Netowości i dostęp do różnych pisanin to zaburzają, ale generalnie powinno się zakładać jego zrozumienie i pojęcie :))
    • Nie słyszę nic  Nie czuję nic   (Jestem sam)   A na ścianie w pokoju Pełno krwawych plam   Czy to prawda? Czy tylko sen na jawie?   Mniejsza z tym  Bo już się tu więcej nie pojawię!      
    • @Leszczym Też chwilami mam takie wrażenie…szczególnie jak po raz drugi czytam coś swojego

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ….i myślę wtedy: czytelnik sobie z tym poradzi -:)-:)
    • @Bożena De-Tre To często spotykana figura retoryczna w świecie artystycznym, otóż okazuje się, a są na to dowody, że czytelnik / czytelniczka wie więcej i rozumie więcej od samego autora / autorki :))
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...