Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@Roma

 To alchemia języka i cielesności.

Demi-glace z chorych krówek to metafora przetwarzania emocji i słów w esencję niestrawną i niejadalną.

Roma mistrzowsko ukazuje, jak twórczość - intensywnie oczyszczana,  może być jednocześnie intymna i groteskowa, uwodząca i odpychająca. Mukbangowy lip-sync (żarcie na ilość i synchronizacja ) sjest  tu symbolem kulturowego konsumowania doświadczeń, które nie zawsze smakuje czytelnikowi (nam).

Jest tutaj balansowanie miedzy erotyzmem, brutalnością i groteską.

 

Przez kulinaria do człowieka.

 

Ten wiersz to sejf do którego Roma wyrzuciła  gdzieś do jeziora klucz.

Wytrychem udało mi się tylko tyle.......

Opublikowano

@Roma

Poetko odważna i bezkompromisowa. Obrazy kulinarne są tak fizyczne,(„wygotowany w twardej ślinie” czy „cedzony do białej kości”)  odczułam je tak mocno), aż wywołały "dyskomfort". A to jest siła tekstu.

A zakończenie z „mukbangowym lip-sync idealnie puentuje temat powierzchownej, udawanej konsumpcji (sztuki, emocji) w dzisiejszym świecie. Finałowe słowo „niesmaczny” jest jak cios – to ostateczna ocena nie tylko samego dzieła, ale być może całej relacji między twórcą a odbiorcą. To tekst, który boli i fascynuje. 

Tyle podpowiedział mój wytrych. :) 

Opublikowano

@Przytulia35 wiersz jest zbyt zamknięty, więc się nie dziwię. Masz rację, nie warto :)

@Migrena to więcej niż wytrych... Dziękuję :)

@Berenika97 muszę tak samo odpowiedzieć jak Migrenie... To o wiele więcej niż wytrych. 

Bereniko, bardzo dziękuję za ten komentarz, za to, że potrafisz aż tak głęboko wejść w tekst. 

Do zobaczenia pod którymś z Twoich wierszy, jak tylko znajdę parę chwil więcej :)

@Robert Witold Gorzkowski Robercie, dziękuję :) 

Ważne, że wiersz jako tako się udał :)

@Nata_Kruk spróbuję spojrzeć na tekst Twoim okiem, ale to już rano :)

Dziękuję, że znalazłaś chwilę, by zajrzeć.

Trzymaj się :)

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Roma... patrz na treść przede wszystkim swoim okiem, ba.. nawet dwoma.. ;)

Czytelnik czyta, nie zawsze wedrze się w wersy, poszczególne słowa, ale.. ja dla przykładu..

próbuję zostawić słowo, gdy 'coś' zatrzyma. Czasem coś wtrącę, ale ja, to nie wszyscy,

miej to zawsze na uwadze... :)

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Płyną łzy (Jak ja i ty)   A noc jest  Pustką    Która niczego  Nie wyjaśni    Nawet chłodu  Twoich i moich rąk    A dzień po nocy  Nigdy nie będzie taki sam    (Już nie wracam tam)
    • @violetta a co do przybysza, to zobaczymy jak sie zbliży do  marsa. wtedy się okaże, co to takiego. na razie pozostańmy przy tym, że to kometa. choć nasuwa się książka arthura c. clarke`a pt. "rama", kiedy to do ziemi zbliżył się ogromny pojazd obcych (z początku też był brany za kometę), lecz bez załogantów. załogę stanowiły roboty, maszyny o nieznanym przeznaczeniu... co innego w opowiadaniu andrzeja trepki pt. "goście z nieba". tam były cztery pojazdy obcych, na początku podobne do gwiazd zaobserwowane w pobliżu dyszla wielkiego wozu, tutaj załogantami okazali się obcy (fizycznie bardzo podobni do ludzi, lecz mentalnie całkowicie odmienni), którzy po wylądowaniu zaczęli zadawać bardzo dziwne pytania np. jak są rozmieszczone przestrzennie atomy w ścianie, z której nie wyodrębniali płótna van Dycka, albo o tangens kąta pod jakim znajdował się środek tarczy słonecznej, niewidocznej przez okno. to znów pytali o ubarwienie skał począwszy od sześciu kilometrów w dół, innym razem pytali o antenaty do pięćdziesiątego pokolenia wstecz. na zadane pytanie jaki tryb życia wiodą u siebie odparli, że uczestniczą w ponadczasowym wymiarze istnienia... ciekawe jakie pytania będą zadawać obcy z 3i atlas... 
    • i jak tu nie być nihilistą kiedy w takiej sytuacji filozofia jest w rozpaczach  pocieszeniem dla rogacza!   dostojewski, de beauvoir piszą o mnie scenariusze czytam, biorę nadgodziny chryste, nie mam już rodziny!   pamiętam pierwszy tego widok wracałem wtedy z biblioteki i jakby wyszli - on i ona spod dłuta michała anioła   ona - olimpia, wenus, gracja i on - hefajstos, neptun, dawid i ja, i za małe mieszkanie i my i biedny schopenhauer   ach, zostałem więc krytykiem by lać na ludzi wiadra żółci chcesz pochwały całą stronę idź - przekonaj moją żonę...
    • San z ej aj esi se jaja z nas
    • Jej świat kusił atrakcyjnością...         Kupiłem go i używałem według jej zaleceń...                                                       Było mi w nim dobrze...                      Erzatz blichtru skutecznie ukrywał pustkę..Świat obok był nieważny... Raził szorstkością prawdy i koniecznością wybierania...                 Nie dawał poczucia wtajemniczenia i wyższości...            Był taki nie...                                              Teraz spłacam dług...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...