Jacku
bo ja poezję czytam jak deser
i celebruję jej kęs i smak
może być śmiechem może słodyczą
albo cierpieniem duszy co łka
lubię gdy łaszczą i gną się słowa
kiedy są ciepłe miękkie jak kot
słyszę muzykę coś jakby skrzypce
ukłon ze słowa metafor pląs
wtedy jej brzmienie przynosi zapach
porywa wznosi oślepia czar
a gdy się kończy zawsze za szybko
robi się tęskno i bardzo żal