Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

@Roma

 

Chwila liminalna,

swoiste przejście między bajką a pragmatyzmem.

 Ciekawy jest finałowy, karykaturalnie długi neologizm.

Uniewaznia patos, ujawniając głód cudu w świecie który uczy stąpania po ziemi.

Nawet w sierpniowy upał.

Niezwykle udany wiersz.

Podoba mi się :)

 

Edytowane przez Migrena (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Niepokojące studium kobiety u progu życia., upatrzonej na ofiarę. Po zrzuceniu z siebie magiczno-baśniowej otoczki, która zapewniała bezpieczeństwo i komfort, bohaterka liryczna staje się bezbronna w swoim ufnym oczekiwaniu. Usidlenie jej nic niewartą przynętą (emocjonalną) oraz  uczynienie  z niej obiektu służący zaspokajaniu własnych potrzeb wydaje się wyjątkowo łatwe. Fragment o utracie zdolności latania przygnębia jako symbol wyuczonej bezradności i zniewolenia przez kogoś, kto ma bardzo mętne intencje. Utrata pierwotnych zasobów (wszystkiego, co stanowiło o sile i tożsamości) pozwala na wzorcowe przeprojektowanie, zwłaszcza że ukształtowana przez zupełnie inną rzeczywistość Mary wydaje się kompletnie nieświadoma zagrożeń w tej konkretnej relacji.

Opublikowano (edytowane)

@Naram-sin  dziękuję Ci za ten komentarz i za to spojrzenie.

Może napisałam ten wiersz nie tak, jak chciałabym by był czytany.

Dla mnie Mary była po prostu zmęczona ciągłym uciekaniem w to co nierealne. Chciała raz solidnie stanąć na nogach. I właśnie przestawała być bezradna i zniewolona. Choć nadal czeka na cuda, to tym razem bardziej przyziemne, a przy tym może i bardziej wartościowe.

No cóż, trzeba popracować nad tym jak układać słowa, by nie tracić sensu :)

Edytowane przez Roma (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Nie pamiętam dobrze książek o Mary Poppins, ale pozbawienie się możliwości latania odebrałem nie jak osiągnięcie dorosłości, lecz jak pozbawienie się ważnej części siebie samej. Po co na siłę być kimś innym?

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

A to już jest ryzykowne. Poprzestawanie na byle błyskotce, gdy kiedyś wierzyło się, że cały kosmos jest w zasięgu ręki.

Opublikowano

@Naram-sin

 

Innteresująca interpretacja. choć wygląda, jakby Twój teleskop nastawiony był wyłącznie na defekty.

Kilka gwiazd i odrobina brokatu w moich oczach wciąż potrafi uniesć więcej niż całe kosmiczne analizy. Czasem magia polega nie na rozkładaniu wszystkiego na czynniki, ale na odważnym patrzeniu w niebo.

 

Nawet jeśli tylko na moment.

Nie sądzisz ?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

W tekście Romy bohaterka liryczna próbuje tę magię zedrzeć z siebie, jak niechcianą skórę, a nie uczynić z niej swoją tarczę. Ja tu widzę problem z tożsamością, a adaptacja do rzeczywistości powinna opierać się na własnych mocnych stronach, tylko umiejętnie wykorzystanych.

Opublikowano

@Naram-sin  Masz rację i w tym i w poprzednim komentarzu. 

Wczoraj jak odpisywałam na niego, trochę go wyolbrzymiłam i postanowiłam ten wiersz na siłę bronić. Niepotrzebnie. Jako autorka chciałabym, żeby było tak jak napisałam w poprzednim komentarzu i tyle. No ale cóż, trzeba dać peelce czas, może wiersz, może kilka wierszy, żeby zrozumiała.

Jeszcze raz dziękuję za komentarz, fajnie, że można na takie trafić.

@Nata_Kruk Nata, dziękuję. Zmieniam na "na" :)

@Migrena Migrena za Twoją interpretację również bardzo dziękuję. I za to, że widzisz w tym wierszu trochę tego co mogłoby być.

Dzisiaj jakieś nieskładne te komentarze piszę, ale mam nadzieję, że zrozumiecie :)

Opublikowano

@Naram-sin

No dobrze.

Więc każdy gest bohaterki musiał być automatycznie klasyfikowany jako problem tożsamości.

W moich oczach i moim rozumieniu ,magia w poezji nie jest kwestią protez czy tarcz.

Czasem polega po prostu na odważnym unoszeniu się nad ziemią.

Nawet jeśli tylko na chwilę. Nie każdy ruch musi być symbolicznie rozpisany na wszystkie możliwe znaczenia.

 

Jesteś analitykiem słowa.

Szacunek.

Ale poezja to nie analiza słowa.

W małej części tak.

Ale naprawdę w małej.
 

@Roma tym się nie przejmuj.

Każdy ma gorsze dni

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Ale właśnie na tym polega - w dużym uproszczeniu - poetyckość. Każda metafora w wierszu jest zjawiskiem, które z innymi tworzy jakiś system. Mnie interesuje natura zjawiska i struktura tego systemu. Intuicyjny odbiór faktycznie, ma dla mnie znaczenie trzeciorzędne.

Opublikowano

Ale czym jest ocean? Ty z kolei ignorujesz jego złożoność: wodę, rzeźbę dna, żyjące w nim zwierzęta i rośliny i różnorakie procesy zachodzące między tymi elementami, a to wszystko wchodzi w zakres znaczenia słowa 'ocean' i w wierszu pełni jakąś funkcję. W zależności od relacji z innymi jego komponentami.

Wolisz skupić się tak naprawdę na sobie i swojej fragmentarycznej, emocjonalnej percepcji. Ja wolę jednak patrzeć na krople wody, bo każda jest inna, nawet w oceanie. 

Opublikowano

@Naram-sin

 

Analizuj każdą kroplę, przelicz prądy, klasyfikuj przenikanie światła – a ja nadal będę unosic się nad oceanem. Twoja teoria nigdy nie nauczy cię smaku wody.

 

I to jest różnica między nami.

Nawet nie między nami.

Między analitykami słowa a poetami.

@Naram-sin

Ty jesteś zimny analityk słowa.

Dobry analityk.

Ale poezja to duch.

Słowa ponad słowami.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jest dokładnie odwrotnie.

Unosząc się tym bardziej go nie poznasz. Smak również jest częścią całości.

Ja dzięki poezji dowiaduję się czegoś więcej o rzeczywistości. Ty się niczego nie dowiesz, bo duch, o którym piszesz, to - trywialnie rzecz ujmując - nic więcej, niż Twój własny zachwyt.

 

Opublikowano

@Naram-sin

 

możesz wyliczać każdą kroplę, analizować prądy i smak wody, a i tak pozostaniesz suchym obserwatorem, bo poezja nie daje „wiedzy o rzeczywistości”.

Ona pokazuje zycie, którego twoje mikroskopowe metody nigdy nie dotkną.

 

 

Co byś zrobił z dziełami Homera, analfabety ?

Albo Johny Miltona ?

Christophera Smarta ?

 

Dałbyś im pałę. Bo słowa, slowa, słowa.

 

Rozmawiamy jakby płaszczyzny naszego rozumowania były w innych częściach wrzechświata.

 

A przecież jesteśmy tutaj.

@Naram-sin

Kiedyś czytałem chyba dwa Twoje wiersze.

Wszystko w nich grało.

Ale tam nie było poetyckiej mgły. Ducha co unisi poetę.

Małego czy wielkiego. Ale poetę.

Opublikowano (edytowane)

@Naram-sin

 

 

Nie ma Cię.

Więc jeszcze taką myśl mam w głowie.

Z pełnym szacunkiem dla Ciebie.

Twoje rozumienie poezji jest mniej więcej na jednym poziomie z rozumieniem przez wulkanizatora (też rzemieślnik) przyjemnosci jazdy porszakiem z ośmiocylindrową bestia pod maską.

 

Wiem, że to nadmiernie kontrastowe przerysowanie ale tak mi się jakoś......

 

Pozostaję z szacunkiem do Twojej wiedzy o zasadach...

 

 

@Roma

Zabij mnie teraz !

Przepraszam, że zrobiłem Ci zamieszanie.

Nie gniewaj się ;)

Proszę :)

 

Edytowane przez Migrena (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Roma

Roma, trudno mi teraz odnieść się do wiersza, bo przeczytałam komentarze, a sugestie są silne, (zwłaszcza Twój - Autorki). Ale zacznę od tego, że jak przeczytałam tytuł i "Staje naga i czeka aż powiesz jej tych kilka słów? tych tylko dla dorosłych?" zrobiło mi się wesoło, przywróciłaś pewne wspomnienie. Kiedyś moja koleżanka zostawiła mi pod opiekę swoją córeczkę Amelię, 6-latkę. Zaproponowałam czytanie fajnej książki o niani, przyniosłam I tom "Mary Poppins". Amelia wzięła ją do ręki, przyglądała się okładce i stwierdziła, że będzie niefajna. Dlaczego? - zapytałam. W odpowiedzi usłyszałam, że ta niania jest chyba stara, dziwacznie ubrana (ona by się jej wstydziła), i głupia, bo skoro leci, to powinna nałożyć spodnie, wszyscy zobaczą jej majtki i będą się śmiać.

A "Superkalifragilistycznoekspialidotyczne" - czy to nie jej magiczne słowo? Kończysz nim wiersz, jakby to był ostatni ślad jej prawdziwej, bajkowej natury. Wiersz bardzo mi się spodobał - wywołał tyle wzruszeń. Pozdrawiam.

Opublikowano

@Berenika97 dzieciaki są niesamowite... ta ich szczerość i wyobraźnia :)

Tak to właśnie to słowo :) fajnie, że zwrócilaś na to uwagę.

Dziękuję za Twój komentarz, bardzo poprawił mi humor :) 

 

Opublikowano

@Roma

Tekst wpisuje się w serię Twoich słabszych ostatnio tekstów Romo, sorrki. 

Mam wrażenie, że ubolewasz nad stłumioną ”naturą” Mary , bo po co Ci ona naga, uwolniona z gorsetu, czy jej aseksualność Cię drażni?
Kto miałby powiedzieć kilka słów, żeby „dopełnić jej”kobiecość?

Czyż sam fakt, że sprawnie i samodzielnie zarządzała podopiecznymi nie jest wystarczającym przejawem emancypacji? 

W czym chęć „ osadzenia” fantazyjnej Mary w pospolitej codzienności- miałaby wzbudzać czyjś zachwyt i co w tym „ idealnego”, a jeśli już to dla kogo?

Ot, pełne niekonsekwencji spekulacje, to za mało na dobry wiersz…

 

pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zawsze razem, a nie "razem", Jak nie "razem" to nie zdrada, Każdym razem pod ołtarzem, Razem z tobą grzech się skrada.   Tym razem jestem okrutny, Wczoraj byłem ideałem, Pytasz mnie czy jestem smutny, Razem z innym cię widziałem.   Nigdy "razem", a jednak "ex", Zawsze blisko, oddalasz się. Zaliczasz mnie do marnych beks, Sama nade mną mażąc się.   Tak wiele widzimy znaczeń, Choć dalej jesteśmy sobą, Dążymy spełnienia marzeń, Nie zawsze z dobrą osobą.
    • Płyną sny i marzenia  (Panta rhei)   A słowa i czyny  Są tylko zabawką   W rękach gorszego Boga     
    • @Naram-sin   Twoja wizja poezji przypomina kartografa, który upiera się, że zna każdy zakamarek oceanu, bo studiował mapy  i z góry zakłada, ze ci, którzy mówią o falach, wietrze i zapachu soli, są naiwnymi turystami. Tyle że poezja, w przeciwieństwie do mapy, nie istnieje bez doświadczenia drogi. Skupienie się wyłącznie na „procesie” łatwo zmienia się w zamknięty układ autokomunikatów, które może i imponują konstrukcją, ale nigdy nie dotkną niczyjego życia poza gabinetem czytelnika-analityka.   Co do walenia po drzewach ? Jeżdżę i nie wale.   Że się nie dogadamy - żałuje ! To co mówimy do siebie jest już zbliżeniem. Nigdy nie powiedziałem, że nie masz racji. Ale obaj mamy okulary przez które każdy z nas widzi coś innego.   Ty jesteś fachowcem. Przyznaję to. Ja jestem amatorem. Ale przeczytałem tysiące wierszy i nad każdym myślałem. Nawet wtedy gdy byłem dzieckiem. Dla mnie poezja to magia. Ma smak i zapach. Dlatego kazdy z nas widzi w poezji coś innego.   Dziękuję za rozmowę. Zawsze to coś pouczającego.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Nie daje tym, którzy nie umieją jej znaleźć, albo jej nie szukają.     Gdyby nawalił, przyjemność z jazdy najbardziej wypasionym porschakiem skończyłaby się na pierwszym przydrożnym drzewie.   Dla Ciebie kluczem do oceny tekstu poetyckiego jest zachwyt czytelnika i wiersz ma być już gotowym opakowanym produktem konsumpcyjnym, którego celem jest ten zachwyt wywołać. Ja patrzę na proces powstawania/tworzenia (ukryty w strukturze tekstu), bo daje mi to możliwość zrozumienia, co autor chce mi powiedzieć o świecie innego niż to, o czym 'wszyscy wiedzą'. Tę inność (re)konstruuje się używając języka - a ściślej - odwołując się do jego funkcji poetyckiej. Za tymi granicami otwierają się - opiszę używając trochę górnolotnej retoryki - niesamowite światy, które nie potrzebują żadnych duchów, aby zostać odkryte.   Bardzo możliwe, że się nie dogadamy, ale to nic nie szkodzi.     
    • Ja dziś miałam szczęście  Kilka chwil wcześniej przed nami kobieta nagle zjechała na drugi pas ruchu i spowodowała wypadek  Widziałam jak była reanimowana  Odmówiłam wieczny odpoczynek bo czułam że odchodzi  Popatrzyłam na córki i mówię  Tak bardzo Was kocham jeszcze nie otwierajcie oczu proszę  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...