@Naram-sin dziękuję Ci za ten komentarz i za to spojrzenie.
Może napisałam ten wiersz nie tak, jak chciałabym by był czytany.
Dla mnie Mary była po prostu zmęczona ciągłym uciekaniem w to co nierealne. Chciała raz solidnie stanąć na nogach. I właśnie przestawała być bezradna i zniewolona. Choć nadal czeka na cuda, to tym razem bardziej przyziemne, a przy tym może i bardziej wartościowe.
No cóż, trzeba popracować nad tym jak układać słowa, by nie tracić sensu :)