Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
Wiesław J.K.

Wiesław J.K.

Biedronka 

 

dawno, dawno temu, a zdarzyło się to wczoraj 

na imię miała Weronka 

takie bajeczne, z zapomnianej bajki, na ławce siedziała w ogrodzie wdychając dym

z krasnoludkowej fajki, a może raczej z cygara, nieważne

ten zapach, wcale nie taki bajeczny, dziwny się wydawał 

zaskoczeniem Weronkę napawał, bo jakże to, 

krasnoludek co pali cygaro,

na fajkę to nie wyglądało 

przypatrywał się Weronce 

z błyskiem ciekawości w oku 

dlaczego, zapytał, masz czerwoną sukienkę i do tego 

w czarne kropki 

uszyłam ją z biedy, odrzekła nieśmiało, a krasnal 

mrugnął tylko okiem i rzekł,

a więc jesteś biedronka 

i tak do dzisiaj pozostało 

 

Sierpień 2025

 

 

†***************************

 

Wiesław J.K.

Wiesław J.K.

Biedronka 

 

dawno, dawno temu, a zdarzyło się to wczoraj 

na imię miała Weronka 

takie bajeczne, z zapomnianej bajki, na ławce siedziała w ogrodzie wdychając dym

z krasnoludkowej fajki, a może raczej z cygara, nieważne

ten zapach, wcale nie taki bajeczny, dziwny się wydawał 

zaskoczeniem Weronikę napawał, bo jakże to, 

krasnoludek co pali cygaro,

na fajkę to nie wyglądało 

przypatrywał się Weronce 

z błyskiem ciekawości w oku 

dlaczego, zapytał, masz czerwoną sukienkę i do tego 

w czarne kropki 

uszyłam ją z biedy, odrzekła nieśmiało, a krasnal 

mrugnął tylko okiem i rzekł,

a więc jesteś biedronka 

i tak do dzisiaj pozostało 

 

Sierpień 2025

 



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Lucyna strąca krople z jesionki wełna chrzęści pod palcami niczym zlepek waty tej samej która zalega we framugach okna na głogu przysiadła sójka patrzy na świat spode łba tylko turkus gdzieniegdzie przebija na skrzydłach aż żal puścić ją wolno opasłe gruszki tłuką ziemię cóż ona winna że leży odłogiem zamiast rodzić raz po raz już nawet chrzan zwinął zieloność by nie zakłócać przeobrażenia w taki dzień nosisz w sobie pleśń rozgarniając zgniłą przestrzeń niby zwyczajnie podzielność uwagi między ich troje
    • gdy świetlik gaśnie to go rozpal bez ograniczeń jest wyobraźnia daj siebie innym wśród nich pozostań bo na samotność są przyjaźnie :))
    • @E.T.   Piękny wiersz napisałeś – o pragnieniu bliskości i o tym, jak wyobraźnia potrafi utrzymać przy życiu nadzieję.  
    • @Roma Wow! To frapujący wiersz. Zestawienie aktu twórczego z estetyką BDSM jest niezwykle mocne i odświeżające. Tak o relacji z samym słowem, o dynamice władzy między autorem, tekstem a może i odbiorcą to jeszcze nie czytałam. "Klaps na goły wers" to genialny obraz - aż chce się spersonifikować ten wers. Fajnie przechodzisz z roli dominującej do uległej - raz autor panuje nad materią słów, a za chwilę staje się niewolnikiem własnej wizji czy idei. "Trytytkowo" - nie da się łatwo takiej więzi rozerwać. (W kryminałach teraz sprawcy używają wobec swoich ofiar trytytek - są niezwykle skuteczne). Ostatnie trzy wersy ("głębiej i mocniej, / lekko / nierealnie") połączenie intensywności, bólu i wysiłku z poczuciem lekkości i odrealnienia to kwintesencja momentu, w którym wiersz wreszcie "działa" i zaczyna żyć własnym życiem. Pisanie to akt totalny – angażuje nie tylko intelekt, ale całe ciało i psychikę. Pozdrawiam -y. :)
    • @andrew "dziś … dziś kobieta jest tajemnicą"   Ale za to mężczyzna (czyli połowa populacji)  jest nieskomplikowany - do życia potrzeba mu picie, jedzenie i tajemniczej kobiety. Bo podobno lubi rozwiązywać (i rozpinać)  zagadki.   Tak stwierdził pewien mądry mężczyzna. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...