Suzereni wasze groby toną cichcem
ślizgając się po ścianach Żydowskich Bożnic
w Minaretach w gotyckich Katedrach bez czci
bez współczucia cisną iskry w śpiące miasta
aż poczują zgliszcza Zachodniego Brzegu.
Trąbcie tuby brzęczcie trąby znad Jerycha
wygrywajcie hymny szału i miernoty
nieście światło skąpane w martwej ciemności
wbijcie rogi i jak baran beczcie nosząc
klejnot dumy symbol czasu zniewolenia.
O Bogowie po cóż nam wasze ekrany
ślepy umysł nie podziwia bomb wykwitów
nie odleci pośród łkania ludzkich maszyn
nie zakopie tchu łaknących żywych kości
nie zaciągnie cum zerwanych z Panią Nieba.
Organizmy z błędnym kodem tripletowym
poruszane bezobsługowym programem
z przyklejonym słowem fałszywych proroków
lud w przeszłości służąc Bogu szedł do nieba
dziś bez twarzy bierze zbawienie w pakiecie.