Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane

Urąga swym sąsiadom stary Dzban miedziany:

Ty, Rondlu, masz od roku rączkę ułamaną,

Ty zaś, mój towarzyszu, polewany Garnku,

Więcej plam masz sobie niż kram na jarmarku

Miewa rys rozmaitych i plamek i dziurek.

I ty, Miso, nie błyszczysz już niby marmurem,

Lecz na obłym swym ciele kurzu trzymasz warstwę.

A nawet ulubieniec niektórych Naparstek

Coraz bardziej sczerniały latami się robi,

A podarta Serweta stołu już nie zdobi.

Posmutniały naczynia, zmarkotniały sprzęty,

Wtem odezwał się Tłuczek, cóż, dyskutant wzięty.

I stwierdził: Niech nam Dzbanek wyrzutów nie czyni,

Nikt z nas tu nie jest winny, tylko – Gospodyni…

Urąga swym sąsiadom stary Dzban miedziany:

Ty, Rondlu, masz od roku rączkę ułamaną,

Ty zaś, mój towarzyszu, polewany Garnku,

Więcej plam masz sobie niż kram na jarmarku

Miewa rys rozmaitych i plamek i dziurek.

I ty, Miso, nie błyszczysz już niby marmurem,

Lecz na obłym swym ciele kurzu trzymasz warstwę.

A nawet ulubieniec niektórych Naparstek

Coraz bardziej sczerniały latami się robi,

A podarta Serweta stołu już nie zdobi.

Posmutniały naczynia, zmarkotniały sprzęty,

Wtem odezwał się Tłuczek, cóż, dyskutant wzięty.

I mówi: Niech nam Dzbanek wyrzutów nie czyni,

Nikt z nas tu nie jest winny, tylko – Gospodyni…



×
×
  • Dodaj nową pozycję...