Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Nie dorosnę,
bez umiejętności ukojenia
wewnętrznego dziecka.
A ono nie chce kompromisów,
bo nie było rozpieszczane.

Jak być
i nie być równocześnie?
Dorosnąć bez dorosłego.
Scalić dwa bieguny.

Jak zobaczyć jednocześnie
obie strony księżyca?

 

Jak uwierzyć, gdy nie widać?


Światło nie istnieje mimo cienia.

Ono świeci, bo go zna.

 

Cień nie odcina światła,

pokazuje, gdzie poświecić. 

 

Edytowane przez beta_b (wyświetl historię edycji)
  • beta_b zmienił(a) tytuł na (być i nie być równocześnie)
Opublikowano

Poeta, romantyk pełen rozterek i dziecko, z drugiej strony człowiek skupiony na życiowej i zawodowej skuteczności, to jak w zodiakalnych, płynących w przeciwne strony rybach. Żyję z tym od dawna i rozumiem Twoje pytania. 

Pozdrawiam serdecznie. 

Opublikowano (edytowane)

@Simon Tracy

W świecie dorosłych

dziecko wewnętrze jest przeganiane,

bo jak wytłumaczyć, że jest lato i

zupełnie nie chce się pracować, ani wziąć za to odpowiedzialności bo przecież jest lato!

Lato jest przyjemne

i pełne miłych niespodzianek.

A praca nie. 

 

I dlaczego trzeba robić,

co inni oczekują? ;)

 

Po to są terminy, umowy czy słowa, żeby się stresować?

Po to PKB, żeby walić się nim w głowę? ;) 

 

Pozdrawiam, bb

 

@Marek.zak1 jak opanować płynące w dwie strony dwie ryby? 

Nie wiem. Karmię kukurydzą, czyszczę w stawie liście nenufarów, ale tylko tyle. ;) Na taś taś nie reagują, ale na zółty cień na wodxie - tak. Może w kontekśvie wiersza - trzeba to dziecko jeszcze nakarmić?

 

Ściskam sąsiedzie. Ostatnio suszyłeś duże ręczniki, z rozgrywek. Przejeżdżałam z lasu. 

bb

Edytowane przez beta_b (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Gosława Ten wiersz jest wstrząsający, plastyczny i brutalny. Niby spokojny a czuje się grozę. Nie lubię klimatów jak z horroru, ale wiem, że Twój wiersz dotyczy realnego miejsca. Perfekcyjnie dobrałaś obrazy, metafory - zostanie w mojej pamięci, bo nie lubiłam lalek, a nawet ich się bałam.
    • @yfgfd123Gęsty, mocny, bezkompromisowy. Pełen znużenia, sprzeciwu, ironii - i bardzo współczesny. Nie udaje łagodności. Nie głaszcze świata. Mówi: „dość” – bez ozdobników. Mocny głos,  zero udawania poetycki sprzeciw trafia w sedno i zostaje. 
    • @Alicja_Wysocka Pomysł na kawiarnię, która „tak naprawdę nie ma”, wmurowaną między zwrotki, jest absolutnie urzekający. Twój wiersz otulił mnie wspomnieniami i kanapą. Pięknie napisałaś o miłości i jej schronieniu.
    • @Nata_Kruk Usunęłam swój komentarz.  No problem.   Przynajmniej nabiję trochę wejściówek, bo skromnie było.
    • Chcesz raptem bracie umoczyć pyska,  kędy się flaszka z bruzdy przebłyska ? Chcesz poczuć w zwojach wirowy prąd,  zaś w duszy lekkość i miły swąd ?    Lecz nim wypłyniesz, niesyty kolego, pamiętaj, że twe łapczywe ego rozdęte do granic ślepej niewoli, nie skurczy się gładko do trzeźwej woli.   Bo z pierwszą, w wątpiach ckliwie zadudni,  lecz pijesz dalej - choć nie ze studni -  aż w gębie zakwitnie posmaku pąk -  nim rano dostąpisz gastralnych mąk.    Z drugą, otworzą się czerstwia ukryte, przed dziwnym jakimś, nieznanym bytem, w którym na srebrnych polach do rana Błąka się księżna w czerwień odziana.      Za nią sznur dziewic z rękami w górze,  w srebrzystej bieli, błękicie, purpurze.  Zanoszą błagania, by za garść groszy skąpać się w chwili niezwykłej rozkoszy,     Do której wrota chwalebnie zabite,  chronione czystym żelazem litem. Lecz która z nich klęknie i się ukorzy,  na twe skinienie się furta otworzy.   I łąki ujrzysz, bujne, promienne, i srebrne wydmy, morza bezmierne,   i raje słodkie, gdzie głos wabi, śpiewa, a śpiewem strąca owoce z drzewa,   Jak gdyby gwoździe wskroś przerdzewione ktoś w mózg ci wbijał jak rymy szalone, które wykreślił zbój - wariat, poeta,  gdy umysł wyostrzy mu trzecia seta.     Z czwartą, zawitasz w gaj pomarańczy, gdzie kiwa się głowa starego radży który, gdy chwycą potrzeby kleszcze, klekocząc mantrę, powtarza - Jeszcze.   Istotnie, w skrócie, to ciebie czeka,  gdy w suchy pysk wlejesz tak ze sto deka - com sam doświadczył i spisał w bólu,   po czystej z lodu i jednym Red Bull-u.     YouTube - wersja dla leniuchów (udźwiękowiona)

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...