@Berenika97 Nie miałem takiego zamysłu, aby kpić że starożytnych Greków, a jeśli to tak wygląda to zwracam im honor w 100%.
Cóż, myślę, że każdy człowiek w pewnym okresie swojego życia przechodzi przez momenty egzystencjonalnej próżni, jak to fachowo nazwałaś, czyli pustki wewnętrznej, która bywa zapełniana różnymi rzeczami. tymi pozytywnymi jak i negatywnymi.
Odpowiadając na Twoje pytanie, zapewniam, że osobiście , od czasu do czasu, miewam również takie momenty próżni, na szczęście bardzo rzadko, a poezja i duchowy kontakt z Wszechświatem albo jak wolisz z Bogiem, świetnie wypełnia lukę.
Dziękuję za komentarz i pozdrawiam serdecznie. :)
@Annna2"Nie, we Wszechświecie nie istnieje całkowita próżnia. Nawet w najpustszych obszarach kosmosu obecne są cząstki, pola energetyczne i promieniowanie, takie jak reliktowe promieniowanie tła. Próżnia absolutna jest teoretycznym stanem całkowitego braku materii, który jest niemożliwy do osiągnięcia w praktyce i nie ma fizycznego znaczenia w kontekście współczesnej fizyki." - Google.com
Niegdyś chodziło mi po głowie takie pytanie: "Co by było jakby nic nie było" i racjonalna odpowiedź przyszła jak zawsze od AI, czy też Google:
"Trudno odpowiedzieć na pytanie "co by było, jakby nic nie było", ponieważ samo pojęcie "niczego" jest dla nas nieuchwytne i paradoksalne. Myślenie o niczym w kategoriach fizycznych lub filozoficznych prowadzi do różnych wniosków i sprzeczności."
Tak, Suno w darmowej wersji 3.5. Tym razem trochę nie radziło sobie z wymową głoski ł, którą musiałem zastąpić w jednym miejscu literą u, i chyba się udało, bo prawie tego nie słychać
Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.
. Problem też był z takimi słowami jakstrwożyć, co chyba słychać .
Dzięki :)
Pozdrawiam.
Tydzień nam dano, tydzień rozmowy.
Zwykłe śniadania.
O co gra się toczy?
Między słowami ruchome piaski.
Słabość tak łatwo wydobyć obcym.
Jakiś tam żarcik — poczucie sprawstwa.
Szacunek za lat czterdzieści — banknocik.
Emerytura rzecz pewna
i ważna.
Niewypłacalność jak zator proroczy
Za elegancki
wystrój kołnierza.
Za ogolenie się — niech ma — dla żony.
Objęcia, gdy się samemu iść nie da.
Czasem zwyczajny po prostu dotyk.
@Robert Witold Gorzkowski Widziałam "Natchnienie" Żmurki".
Z nim śmierć niestraszna.
A wiersz jak elegia, ale przecież nie skarga.
Nie boję się śmierci.
Rozłóż w radosnej dziękczynnej pozie
Daj się nacieszyć i jeszcze pożyć
Nad Twoją chwałą rozpostrzeć zorzę.
Łał! Wzniosły i poetycki bardzo.
Taki Twój Robert.
Jest tyle miejsc zdobytych, widzianych.
Italia, Hellada, czy "Martwa natura z wędzidłem".
"Wysoko w górze- on", już nie wiem czy to zdumienie,
zdziwienie- ono przecież też istnieje.
Herbertowskie wołanie ze wzgórza Filopapposa- "on'!
Widać, co, kogo, gdzie.
A może to tylko błysk uporządkowania,
tam leżą estetyk wszelkie doznania.
Terborch- nie Vermeer i Rembrandt,
dlaczego tylko jeden obraz?
Albo tawerny, bezimiennie bliźniacze.
Jestem tam, gdzie chciałam być,
toast haustem powietrza.
Za życie i radość spotkania
chociaż ono nigdy nie mogło
się zdarzyć.