Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@Leo Krzyszczyk-Podlaś Oj, nie ma głupich, poszli las bielić. 
Znalazłam sposób, zetrzeć na sokowirówce, ona oddziela gęste od soku, a potem połączyć i gotowe. Nie mdleją ręce i nie ma krwi na paluszkach, polecam.

Oczywiście ziemniaki trochę pokroić przed tarciem.

Ale masz rację, poezja! I ten błysk w oku, tych, którzy jedzą :)

Opublikowano (edytowane)

Ciekawostka:

Poezja smaku, kolorów, muzyki, zapachu - to określenie odnoszące się do zjawiska synestezji,

w którym pobudzenie jednego zmysłu wywołuje doświadczenia w innym zmyśle. Dla synestetyków, muzyka może być postrzegana w kolorach, smaki mogą mieć zapach,

a dźwięki mogą przybierać formy wizualne.

Synestezja to nietypowy sposób odbierania świata, w którym zmysły się przenikają.   

 

Stąd też blisko do określeń, upichciłeś, zagrałeś na emocjach,

namalowałeś obraz słowny itp.                       

Edytowane przez Alicja_Wysocka (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Jeszcze coś:

Nie wszystko, co proste, jest banalne.
Czasem właśnie w tym najzwyklejszym placku, w uśmiechu dziecka, w mące na blacie

i cieple kuchni - mieści się więcej poezji niż w setkach słów poukładanych na siłę.

To nie banał - to codzienność, która wzrusza.
A jeśli kogoś nie wzrusza - może to właśnie jego zmysły zasnęły, nie poezja.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Na marnej jakości zdjęciach wszyscy wciąż jesteśmy żywi a drzewa są soczyście zielone, mimo czerni i bieli.   Przechadzam się pomiędzy zgiętymi starością masztami latarń, szczerzą swoją bezzębność, bezskutecznie próbując rozproszyć ciemności.   Dotykam ziemi, właściwie jest prochem, przesypuje się przez palce nie pozostawiając śladu na spragnionych wilgoci dłoniach.   Księżyc rozpada się na fragmenty, może poraz ostatni, koty zerkają z flegmatyczną dezaprobatą.   Mój chwiejny krok wytycza trasę do w pocie czoła wypracowanej samotności łóżka.   Na marnej jakości zdjęciach na śmierć zapomnieliśmy uwiecznić najwarzniejszych spojrzeń, słów i gestów.   Dlatego nawet koty milczą, nic nie zakłóca przeklętej ciszy, prawdopodobnie ostatecznej.  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam - dokładnie tak jak w komentarzu - serdecznie dziękuje za przeczytanie -                                                                                        Pzdr.uśmiechem.
    • @Alicja_Wysocka Może i tak, a może życie to sen?
    • Płyń we mnie rzeko czarodziejskiego napoju Brangien   Kości moje wypełniają się woskiem i winem   Coś wiem Coś widzę Coś pamiętam   W głębi kwiatu orzecha wodnego wschodzi słońce    
    • Witaj, Janie. Z wiersza wynika, że jakaś Narcyzka Cię usidliła i wciągnęła w świat swoich iluzji. Teraz może być jednak tylko lepiej. Dług zawsze można spłacić, a świat wcale nie jest szorstki i bezlitosny. Dokonywanie wyborów, choć wymaga odwagi, jest świadectwem jednego z największych darów od losu - wolności. Jeżeli się jej boisz, to wcześniej czy później ktoś to wykorzysta i Cię zniewoli, wyczuwając, że tak jest dla Ciebie wygodniej. (Oczywiście mówię do peela, jakby co...) miłego :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...