Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W pościeli dłużej leży cień,
 Choć dzień już w szybach błyska.
 Nie budzi go zegara dźwięk —
 Lecz myśl, co w gardle ściska.
 

W lustrzanym szkle — nie jego twarz,
 Lecz kogoś, kto się zgubił.
 Choć w rękach kawa, w duszy marsz
 Na front, gdzie świat go łudzi.

 

 Prochy jak świece — topnieją w nim,
 Zamiast modlitwy — zgrzyty.
 Znów rusza w drogę, w senny rytm
 Samochód, cel, limity.

 

 W fabryce snów, gdzie cisza drży,
 Współczesny mit odgrywa.
 Uśmiecha się, choć w oczach mgły —
 Pod skórą coś wygrywa.

 

 Wieczorem niebo spina wzrok,
 Jak harfę — ptak i chmura.
 I gitara… i tonie krok
 W setkach niedokończonych piór.

 

 Wiersz się nie składa — w klatce słów
 Buntuje się, milczeniem.
 Łódź stoi — nie wypłyniesz znów,
 Związany przeznaczeniem.

 

 Lecz w nocy słyszy: „Jeszcze nie,
 Jeszcze nie gaś ogniska.
 Choć świat cię mierzy jakbyś był
 Rachunkiem — tyś to, co błyska”.           

 

 I może jutro wstanie sam,
 Bez budzika, bez maski.
 Bo nie ma dnia, co wiecznie trwa —
 I nocy bez łez łaski.

Opublikowano (edytowane)

Ballada jako gatunek wywodzący się z tradycji śpiewanej wymaga perfekcji w zakresie rytmu, więc jest jeszcze nad czym popracować. Treść - ok.: trochę zagubienia w życiu, trochę poszukiwania celu i sensu, trochę pytań o to, kim jestem i jaki jestem, trochę zwątpienia, trochę nadziei - i taki koktajl zazwyczaj dobrze się sprzedaje czytelnikowi.

Edytowane przez Naram-sin (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...