Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dziewczynki, którymi jestem?

Czuję jakbym sięgała po coś co dawno nie czuło moich rąk.

 

To jak klucz do siebie samej,

do pytań dlaczego lubię ciszę 

 

do pytań dlaczego lubię pisać w samochodzie,

dlaczego nie lubię waty cukrowej.

 

Czy uśpiłam siebie samą?

Czy już się nauczyłam oddychać pomiędzy tymi betonowymi ścianami, które dał mi los?

 

Niewinność, tajemnica, świeżość, 

zmiana planów biegnąc za głosem serca.

 

Gdzie dobiegłam?

Na jakim pełnym maków polu jestem?

 

Każdy z nich jest czymś innym,

każdy piękny, każdy zasługuje na kilka słów.

 

I tak zostawiam,

jadąc, cała droga jakby magią.

 

Ktoś inny napisałby coś innego.

Która dziewczynka z tych we mnie teraz rozkazuje klawiaturze?

Opublikowano

@Berpar2 Wiesz... skojarzyłam sobie Twój wiersz z muzyką, tutaj;

'jakbym sięgała po coś co dawno nie czuło moich rąk'

Jakbyś mówiła mówiła o instrumencie, który czeka na Twoje palce, które od gry na strunach krwawią - ale tak trzeba, później przejdzie.

 

'To jak klucz do siebie samej,

do pytań dlaczego lubię ciszę '

 

Od razu pomyślałam o kluczu wiolinowym lub basowym, który otwiera pięciolinię,

a cisza, to pauza, która też gra.

 

'Czy uśpiłam siebie samą?'

(...)Niewinność, tajemnica, świeżość, 

 

'Która dziewczynka z tych we mnie teraz rozkazuje klawiaturze?'

Tak, muzyka potrafi ukołysać, uspokoić, uśpić - a mnie upić :)

No to pofrunęłam, ale przyniosłaś mi skrzydła :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Być może człowiek umarł już dawno, odkąd powstał pieniądz, bez którego niemożliwe jest funkcjonowanie w tym najlepszym/najgorszym ze światów. Ludzie "płatni przy odbiorze", jak piszesz, to nic innego jak ludzie, którzy od stuleci kombinują, jak się sprzedać. Pomstujemy na prostytutki, handlujące swoim ciałem, a my wystawiamy na targowisko znacznie więcej - nasz czas, emocje, prywatność, relacje z innymi, wiedzę, wyobraźnię, przeszłość, przyszłość i teraźniejszość.. Żeby ktoś łaskawie ocenił, ile to jest warte, i rzucił nam za to jak ochłap najniższą albo średnią krajową. Tak mi się kojarzy złota klatka - a każdy ma swoją. I jak tu być? Istnieć istnieniem idealnym, wolnym, istnieniem które ma wartość dla siebie samego? Utopiści tysiącami rozbijali sobie łeb o rzeczywistość. Zmieniały się targowiska (dziś chyba największym jest internet), ale cały czas każdy z nas musi coś komuś udowodnić. Inaczej jest niewidoczny,
    • @lena2_ O, dzisiaj od rana mam szczęście do historii z morałem. Grzech zaniechania, o którym  piszesz, najczęściej ma podłoże w lęku. A to już się wiąże, zazwyczaj, z poczuciem sprawczości. Człowiek, który ma świadomość tego, że to co robi, ma sens i zostanie doprowadzone do zamierzonego rezultatu, po prostu działa. A kiedy czuje, że nic się nie da zrobić, że tylko narobi sobie kłopotów, wówczas betonuje się w bezpiecznej strefie komfortu. Brakuje mi czegoś w tym wierszu. Zaczęłaś od samego wierzchołka góry lodowej, a pod powierzchnią morza, tj. w duszy i umyśle ludzkim, dzieje się znacznie więcej.
    • Oceniam tę historię jako mocno schematyczną. Wiesz, taka duszoszczipatielna, z morałem, zresztą sama przyznajesz, że napisałaś ją pod kątem dyskusji z młodzieżą. To, że świat kocha jedynie pięknych, młodych i bogatych, pozostaje tajemnicą poliszynela, choć zdarzają się wyjątki. W środowisku poetów można oczekiwać większej wrażliwości i idealizmu, niż wykazała bohaterka. Niestety jednak, wyjątki potwierdzają regułę i karmią ludzką naiwność. Ewa to bardzo młoda dziewczyna, i element zaskoczenia mógł mieć dla niej kolosalne znaczenie. Gdyby Fenrir ją uprzedził wcześniej o swojej niepełnosprawności, być może miałaby czas przemyśleć sytuację i się z nią oswoić, zaakceptować. W idealnym świecie oczywiście szlachetna dusza w ogóle nie zwraca na takie sprawy uwagi, ale niestety, nie jesteśmy idealni. A jeśli założymy, że bohaterka opowiadania po prostu jest mało empatyczna, niedojrzała, egoistyczna, to może lepiej rozczarować się jak najwcześniej, wtedy, kiedy boli najmniej.
    • @violetta   A co? Pani już mnie nie kocha? Jakoś dziwnie pani już na mnie nie krzyczy...   Łukasz Jasiński 
    • spokój nie zawsze bywa święty gdy odwraca głowę by nie widzieć krzywdy pławi się w niewiedzy hodując beztrosko   obojętność
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...