Niepomiernie wręcz
dotknęły mnie wszystkie te jej słowa
o planowanym braku jakiegokolwiek dotyku
w kilka tygodni naprzód.
I podobno za karę.
I podobno za nie bardzo wiadomo które...
(karani często nie wiedzą za co są karani, to powszechne zjawisko).
Czyżby nadszedł ten czas
aby się zgrabnie wycofać,
rzecz jasna, póki rejterada jest jeszcze możliwa?
Wydawało mi się nieprawdopodobnym
dotychczas, fakt młody byłem, fakt, nieosłuchany i niewidomy,
że w tak wszelaki sposób karze się tutaj postawy.
Nie umiem przesądzić, czy jestem postawny
z przyczyn niepogodzenia, czy nieprzejednania
a może inności?
W grę mogą też wchodzić fizyczności.
A przecież i to jest faktem również
nie bardzo wierzę w świetlane efekty nonkomformizmu.
Warszawa – Stegny, 14.07.2025r.