Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

 

Jestem skończona w Warszawie

Dublinie, Poznaniu i Lwowie

stłukłam siedem luster

a każde warte sto lat bez miłości

i w każdym przegląda się większy diabeł

 

teraz sprzedadzą moje pianino, dębowe krzesła i szafę

wylicytują obrazy i kryształowe świeczniki

Białą Marię na dziesięć osób

co nigdy nie wyszła z kredensu

uszkodzą przy przenoszeniu gdy już położą zadatek

 

zabiorę tylko tyle ile uniosę na grzbiecie

przelecą mi przez ręce

niedokończone książki

nieurodzone dzieci

chciałabym czytać wam bajki

ilustrowane klechdy w twardej oprawie

na ciepłym dywanie ecru

z merynosowej wełny tkanej chyba w Maroko

przy białym piecu kaflowym

który kosztował majątek

nawet na tamte czasy

 

więc czas odjechać dalej

pora opuścić Lwią Ziemię

zdziwi sie tylko Bożkowa

sąsiadka z numeru dalej

lecz ona nie moze wiedzieć

nie podejrzewa nawet

komu byłam winna wiersze

a komu winna ciało

 

Opublikowano

zatrzymał

 

cóż pozostało po naszych latach

kiedy żyliśmy dla siebie samych

wyruszyliśmy na podbój świata

my pełni sławy świat pod nogami

 

lecz w sercu pustka z dawnych miłostek

milczą samotne fotki z wojaży 

wypada zabrać coś w goście

gdy odjeżdżamy w inne wymiary

 

pozdrawiam

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Arsis może w innej galaktyce, ale w naszej na pewno nie, bo dawno by nas ktoś odwiedził, a nawet zabrał ziemię:)
    • @violetta Utrzymywanie, że tylko Ziemia jest piastunką życia, jest równie bezsensowne jak twierdzenie, że na dużym obsianym polu mógł wyrosnąć tylko jeden jedyny kłos ...   pomimo paradoksu Fermiego - nie jesteśmy sami
    • @Migrena Po przeczytaniu przypomniał mi sie film,  który oglądałam lata temu -wielka milość/namiętność, czasy wojny i oni tak bardzo siebie spragnieni, gdzieś na ulicy w miłosnej ekstazie...  Film był niesamowity , wiersz też uruchamia wyobraźnię, świetny.
    • @iwonaroma   mam szczęście, że czytają moje wiersze tacy wspaniali ludzie jak Ty.   dziękuję Iwonko :)    
    • Jestem tu chwilę — może i chwilą, przesiadam siebie, szukam peronu, prześwietlam ludzi jak w starym kinie, w taśmie, co płonie celuloidem.   Przystań podróżnych — poziomów tyle, uśmiechy szczere, szydercze, jasne; lęk w sercach szarych drży jak motyle, głos obojętny w tłumie wygasłym.   Prawda przy prawdzie, kłamstwo tuż obok, sznurki przy ścięgnach w pół gestu drżące, prośba jak rozkaz — portret nieznany z miejscem, co czeka, choć tego nie chce.   A czas tu stoi, choć mijam ludzi, ich kroki płyną jak cienie w wodzie; każdy z nich nosi własne zasługi i własne winy — te, które zwodzą.   W spojrzeniach migot tęsknot ukrytych, w dłoniach — rozstania ledwo domknięte; nikt nie zatrzyma chwil nieodkrytych, choć chce je trzymać, jak szkło rozcięte.   A kiedy wreszcie ruszy mój pociąg, zamknę za sobą peron tej chwili; zabiorę tylko to, co wciąż płonąc przez cudze twarze — mnie ocaliło.   I wiem, że wrócę w to miejsce kiedyś, gdy noc znów zwinie świat w celuloid; bo każdy obraz, nim zgaśnie — przecież szuka człowieka, by w nim się dożyć.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...