Jest dyskusja, czy maszyny mogą i czy powinny zastępować człowieka. Dyskusje dyskusjami, a i tak zastępują, ale to inna historia. Dyskusje, ożywione niekiedy, dyskusjami a i tak świat płynie w swoją stronę nieco niesterowalną bym powiedział. Z bardzo różnych zresztą powodów, ale tu nie o tym. Mnie taka maszyna i owszem może zastąpić, bo aż tak przywiązany do różnych swoich spraw z naciskiem na obowiązki nie jestem. Proszę bardzo niech maszyna za mnie pisze teksty, układa wiersze, chodzi do tej, czy innej pracy. I ok, niech zastępuje nawet, i ok, niech będzie w tym dużo lepsza nawet od człowieka, tyle tylko niech wpierw to urocze maszynisko podczas doniosłego zwolnienia mnie z wielu obowiązków płaci mi piętnaście koła złotych na miesięczne utrzymanie. Wtedy byłbym nawet kontent. Lubiłbym tę niecodzienną sytuację, która przemieniłaby się z czasem w szarą codzienność, którą moi następcy po rodzinnemu zwani przodkami znów zechcieliby zapewne jakoś zmienić, inaczej mówiąc ulepszyć.
Warszawa – Stegny, 04.07.2025r.