Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
wierszyki

wierszyki


🙂

 

Miła oponko, która wyściełasz komnaty we mnie

wiedzy, wspomnienia.

Znajduję się tu jak w plastra wnęce. Żywa królowa

odżywa we mnie.

 

Z kosmatych łodyg ogórecznika błękit jak chabrów

znikąd, nie znika.

W jego chłodzie czekam, unoszę w oponce niewielki całokształt

na morza nad słońce.

 

Droga oponko, która wyściełasz komnaty we mnie

wiedzy, wspomnienia.

Za której sprawą tratw zborny język już się szykuje,

jak w plastra wnęce.

 

Z kosmatych łodyg ogórecznika błękit jak chabrów znikąd,

nie znika.

W jego chłodzie czekam, unoszę w oponce niewielki całokształt,

gdy zabija słońce, 

 

wyławiasz mnie z toni,

mruczysz na werandzie,

boso w koniczynie,

byle złapać zasięg.

 

 

 

 

wierszyki

wierszyki


🙂

 

Mała oponko, która wyściełasz komnaty we mnie

wiedzy, wspomnienia.

Znajduję się tu jak w plastra wnęce. Żywa królowa

odżywa we mnie.

 

Z kosmatych łodyg ogórecznika błękit jak chabrów

znikąd, nie znika.

W jego chłodzie czekam, unoszę w oponce niewielki całokształt

na morza nad słońce.

 

Droga oponko, która wyściełasz komnaty we mnie

wiedzy, wspomnienia.

Za której sprawą tratw zborny język już się szykuje,

jak w plastra wnęce.

 

Z kosmatych łodyg ogórecznika błękit jak chabrów znikąd,

nie znika.

W jego chłodzie czekam, unoszę w oponce niewielki całokształt,

gdy zabija słońce, 

 

wyławiasz mnie z toni,

mruczysz na werandzie,

boso w koniczynie,

byle złapać zasięg.

 

 

 

 

wierszyki

wierszyki

 

Mała oponko, która wyściełasz komnaty we mnie

wiedzy, wspomnienia.

Oczy znajduję jak w plastra wnęce. Żywa królowa

odżywa we mnie.

 

Z kosmatych łodyg ogórecznika błękit jak chabrów

znikąd, nie znika.

W jego chłodzie czekam, unoszę w oponce niewielki całokształt

na morza nad słońce.

 

Droga oponko, która wyściełasz komnaty we mnie

wiedzy wspomnienia.

Za której sprawą tratw zborny język, w czym się znajduje,

jak w plastra wnęce.

 

Z kosmatych łodyg ogórecznika błękit jak chabrów znikąd,

nie znika.

W jego chłodzie czekam, unoszę w oponce niewielki całokształt,

gdy zabija słońce, 

 

wyławiasz je z toni,

mruczysz im na werandzie,

choć depczesz koniczynę,

na boso łapiesz zasięg.

 

 

 

 



×
×
  • Dodaj nową pozycję...