Brak mi przekazu twojego z szelestu płynącego
brak mi piórem pisanych euforii w liście wylanych
całym sobą czytałem strony trzymane na wietrze
kładłem głowę pod kurtkę wonne wdychając powietrze.
Na kartce smugi czerwone przez szminkę pociągnięte
i widzę twoje usta jak były do niej przylgnięte
dziś znów odkryję miłość telefon niesie obrazy
lecz nie ma tu dawnej iskry i łez na końcu zdarzeń.
Nie chcę twojego raportu on do mnie nie przemawia
więc nie pisz na Whatsapie mój świat się dawno zestarzał
zniechęca mnie technologia tęskno patrzę przez serce
na powrót wyślij słowa zamknięte w białej kopercie.