Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnie komentarze

    • @infelia To tekst rozrywkowy, lekki w odbiorze, ale nie pusty. Pod ironią jest prawdziwe pragnienie czułości, które zderza się z męską nieporadnością i kompletnym brakiem romantyzmu. Jak to w życiu:)
    • @KOBIETA   no to przecież, że o Tobie !!!   błękitna i gorąca.   a troszkę z tyłu, oswojony niebieski tygrys.   chciałbym napisać, że młodziutki ale to byłaby przesada. nawet kurcze duża.   powiedzmy, że kawał kształtnego tygrysa. ale blue !!!  
    • @Migrena To wiersz, który pulsuje życiem i to takim, którego nikt nie planuje, ale które pojawia się jak huragan i porywa na oślep. Jest w nim młodość, zachłanność i ten piękny brak rozwagi, który znamy z chwil, gdy świat przestaje być ułożony, a zaczyna być prawdziwy.
    • @KOBIETA nie ja zaczęłam:) kontynuujcie:)
    • Nie pocałował mnie na przywitanie, Bąknął tylko pod nosem: „no, cześć” Sama musiałam na siłę spleść nasze dłonie, A on zamiast wyznawać mi miłość,   Nosić na rękach, czarować jak przystało Na cholernie dojrzałego faceta, Opowiadać zaczyna o bólu brzucha I zgubionym kuponie totka,   Na bank wygranym, milionowym. Poprawiam fryzurę najnowszą, Lokami zarzucam, zdziwił się wielce, Jakbym muchy odganiała – kawał drania.   Z chęcią wepchnęłabym go pod samochód. Zamiast zaprosić do kawiarni, Zabiera mnie na pokaz garnków. Nie błyśnie dowcipem ani diamentem   W pierścionku zaręczynowym, A kwiatek po drodze to pewnie koza mu zjadła. W kinie zasnął z głową między kolanami, A ja ze złości dwie porcje popcornu zeżarłam.   Odprowadził mnie do domu, a przez Domofon mówi do mamusi: „Proszę pani, odnalazła się zguba.” Już miałam odburknąć: „cham”,   Lecz zacytowałam tylko z pamięci: „Dobranoc, pchły na noc, Karaluchy pod poduchy. Nie zobaczymy się znów!”  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...