Chociaż znów dla Ciebie piszę,
to do końca po co, nie wiem...
Lepiej było w leśną ciszę,
lub poleżeć gdzieś pod drzewem.
Chociaż znów dla Ciebie piszę,
to naprawdę nie wiem po co...
lepiej w morze, co kołysze,
lub pohasać ciemną nocą.
Po co szarpać się z myślami,
które przecież nie są wieczne,
lepiej oprzeć się o ścianę,
często bywa też bezpieczniej.
Czemu czytasz takie bzdury,
gdy się dzieje rzeczywistość?
Czy ciekawość ta z natury,
czy przypadkiem czytać przyszło?
Ta zagadka wciąż mnie męczy,
chociaż nie jest tajemnicą:
W leśnej ciszy komar brzęczy,
a pod drzewem mrówki gryzą
(tak właściwie, to sikają,
ale nie ma co się czepiać
kiedy stoi się pod ścianą,
która wali się z daleka).
No, a morze morzyć może,
no, a noc nie zawsze ciemna,
raz jest lepiej, raz jest gorzej,
rzeczywistość też daremna.