Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

purpurowa krew się lejąc po niebie

wsiąka w horyzont, już roszą się wzgórza

czyste szkarłaty w dal niosą strumienie

zakwita jednej nocy królowa - róża

 

Hel! u twoich kosteczek ołtarze

składamy dziś w słowie, w galenie i w spiżu

chciałbym móc ucałować obydwie twe twarze

czuć metal na ustach i kości w negliżu

 

jużci posoka w etery uleciała z globu

kłębić się w zodiaku rudych mgławicach

formy przedmiotów rozmyły się w mroku

i chuć nam wypływa na rumiane lica

 

więc prowadź mnie w górę rozkoszy Anielo!

(przedstawię wam szybko moją femme fatale)

fałszywe ma imię i zwodniczy wygląd

niby cherub z tryptyku się wyrwał na bal

 

drogę nam wskażą żarzone pochodnie

taneczne poświaty jak widma Brockenu

mienią się w łunie towary, że głodnie

wypatruję chwili powinszować złemu

 

och, lecimy w noc, w górę, Aniela nade mną

pełna entuzjazmu zatacza wciąż pętle

trwonimy się razem w noc ciężką i piękną

wiatr szumi mi w uszach, ja słabnę, ja legnę!

 

widzę już światła bijące zza koron

Aniela mnie łapie pewnie za przedramię

ja mdleję, świat traci swe kształty i kolor

ląduję na plecach gdzieś w wysokiej trawie

 

członki mi drżą nadal, leżę w ekstazie

czuję każde ze źdźbeł, słyszę każdy ich szelest

Aniela już wstała, chyba z kimś już rozmawia

-  “Wie Pan czy będzie tu dziś Mefistofeles?

Opublikowano

Szkoda, że nie poświęciłeś więcej czasu na dopracowanie rytmu, bo tekst jest dość ciekawy. Wpisuje się w stylistykę neoromantyczną: po pierwsze - przez archaizację języka, ale nie brzmi to źle w tym utworze, po drugie - tematycznie, dzięki wykorzystaniu motywów mitycznych, nawiązujących do ludowej  obrzędowości. Większość rymów jest całkiem przyzwoita, a metafory, choć podniosłe, nie wpadają w pustą sztuczność, są plastyczne i przyzwoicie skomponowane.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 Pozwoliłem sobie trochę zmienić, w dobrej wierze i z szacunkiem:   Już idzie, by stanąć blisko, tam gdzie Jej szukasz codziennie. Wzlot uczuć, gorąc serca, to wszystko, co wam do szczęścia potrzebne.
    • @sisy89 Dużo tu czułości, delikatności, ale też dojrzałości w spojrzeniu na relację. Nie ma tu taniego romantyzmu — zamiast tego jest refleksyjność i intymność, co czyni wiersz naprawdę wartościowym.
    • @Berenika97 Piękna, dojrzała fraszka z mocnym przekazem i subtelną puentą. Porusza tematy bliskie każdemu i czyni to z klasą.
    • @Waldemar_Talar_Talar To dojrzały, refleksyjny utwór. Mimo prostoty języka niesie głębokie przesłanie. Można go odczytywać jako próbę oswojenia się z tym, co nieuchronne – i to właśnie czyni go wartościowym. Twój wiersz porusza uniwersalne, trudne tematy: śmierć, smutek i żal. Są one ujęte jako nieuniknione elementy ludzkiego życia – „życiowe wariacje” – co jest trafnym i filozoficznym podejściem.
    • siedzę w tym barze z piwem za dwa dolce i dziwką, co pachnie jak spalony toast. wszyscy tu czekają — na koniec zmiany, na wygraną w totka, na śmierć z klasą. a klasa tu umarła w '87. facet obok gada o swojej kobiecie, że go zdradziła z pastorem. pastor podobno ma lepsze auto, i większe poczucie winy. może też większego fiuta — nie wiem, nie pytam. w łazience śmierdzi krwią i wybielaczem, jakby ktoś próbował zedrzeć z siebie czas paznokciem. kiedy wracam do stolika, kelnerka mówi mi, że wyglądam na zmęczonego. mówię jej, że to nie zmęczenie, to życie mnie przeżuło i wypluło jak pestkę wiśni. śmieje się. ma ładne zęby jak na kogoś, kto widział tyle, co ja. wracam do domu, pies szczeka, kot nie żyje, a listonosz zostawił rachunek za wodę, której nie mam i światło, którego nie chcę. odpalam papierosa, patrzę w ścianę, i myślę, że jutro będzie dokładnie takie samo. i to, kurwa, najlepsze, na co mogę liczyć.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...