Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

i

 

lubię opalać nogi

ale czoła już nie

nie tyle w chustce lepić pierogi

ile skry mrozu łapać jak miech

głęboką zieleń oczyma wodzić

może w ramiona przygarnie mnie

gdy w suchym korpus chłonie odważnie 

balon emocji w rwącym się śnie

 

 

gdy sypki parzy blade podeszwy

ożywia złącza neuronów kwarc

a w chmurze polar uszy tak pieści

śnieg się zawiesza na czubku garb

gdy palce kreślą pod przezroczystą

taflą ósemki z jaskółczych gniazd

wyfruną w oddech najcichsze z pieśni

tyle by całym i żywym. Klaud

 

 

 

 

I

 

Lubię opalać nogi,

ale czoła już nie.

Nie tyle w chustce lepić pierogi,

ile skry mrozu łapać jak miech.

Głęboką zieleń oczyma wodzić,

może w ramiona przygarnie mnie,

gdy korpus w suchym odważnie chłonie

balon emocji w rwącym się śnie.

 

Gdy sypki parzy blade podeszwy,

złącza neuronów ożywia kwarc,

a w zimnej chmurze to polar pieści,

śnieg się zawiesza — na czubku garb.

Gdy palce kreślą pod przezroczystą

taflą ósemki, z jaskółczych gniazd

wyfruną w oddech najcichsze z pieśni —

ważne, by całym i żywym tak.

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez wierszyki
ii (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...