Ostatni motyl

[Claire]

ostatnie dni nad jeziorem
tafla wody cicho oddycha
wspomnieniami letnich sekretów
szałem ciał rozpalonych o świcie

zachód słońca powleka rdzawo
kępy trawy leżące na brzegu
pożądaniem jeszcze się tlące
przygniecione ciężarem uczuć

zdejmujesz szybko ciepły sweter
kiedy drżę od zimnego podmuchu
wiatr wsłuchany w symfonię serca
rozpoczyna swój ostatni triumf

twarz wtulona w ten zapach życia
płomień wełny przetkany tobą
gdy dotykasz mnie tak z czułością
przelatuje ostatni motyl..

 

 

 

 

 

[Alicja_Wysocka]

@ClaireKurczę, a mrówek tam nie było?

Żart. Ładny obrazek zostawiłaś, no i gra na saksie, oprawiony w gustowną ramkę :)

 

Edytowane 18 godzin temu przez Alicja_Wysocka (wyświetl historię edycji)

[Claire]

@Alicja_Wysocka

 

Mrówek nie ale komary  :)

 

mówi komar do komara
pohasajmy sobie z rana
z kropli krwi zrobimy drinka
i tak zleci nam godzinka

rano krew bezalkoholowa
będzie dla nas bardzo zdrowa

uśmiechnięci wygłodzeni
polecieli zbierać plony

/Claire :)

[Alicja_Wysocka]

@Claire  Dzięki za odpowiedź, spodobała mi się.

Fakt, o komarach zapomniałam :)

[Claire]

@Alicja_Wysocka

 

Nad jeziorem komary latają jak bombowce. Jedyne co mnie odstrasza, to właśnie widmo "nalotu", w tym regionie  :)

Eh, nie ma to jak paskudy w piasku na nadmorskiej plaży  ;)

 

Pozdrawiam...

 

@Domysły Monika i @Yavanna

 

Dziękuję  :)