Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Przy furtce się bez wyfiolecił

tysiącem małych oczek.

Niepewny; czy się rozkwiecić,

czy jeszcze poczekać trochę?

 

Spoglądał ze smutkiem na panie,

aż wreszcie nie wytrzymał.

Dotknął nieoczekiwanie

panienkę, gdy przechodziła.

 

Zaskoczona - się zatrzymała,

spojrzała, uśmiechnęła,

zerwała. Tam gdzie za mała,

zda się, bluzka – bez przypięła.

 

A bez się od razu rozpachnił,

rozłożył minipłatki.

Upoił zapachem znanym,

zatrzymał na brzegu ławki.

 

Nieoczekiwany się pojawił.

Trzymając w ręku kwiatek.

Słowami setnie ubawił

i podreptali na chatę.

 

W domysłach chwilowo zostawmy,

cenzura kryje usta.

Rzekła: dobrze, już wystarczy

i zaraz ciebie opuszczam.

 

Obaj zaczęli jakby więdnąć,

pan z bzem budując ciszę.

Dotarło do nich, nie lekko,

są na jednorazowy użytek.

 

 

Edytowane przez Jacek_Suchowicz (wyświetl historię edycji)
  • Jacek_Suchowicz zmienił(a) tytuł na tylko do jednorazowego użytku

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...