Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Politycy gotują nam zupę

Z podłości, zawiści, niechęci,

To jest przecież prawda dobrze znana,

Że do władzy nie garną się święci,

 

Do czeluści kipiącej i gorzkiej

Wrzucą wiązki uprzedzeń, pomówień,

I nieuctwa dwie szklanki pękate,

I truciznę dorzucą – dla sumień,

 

Filiżankę wrogości czerwonej

Razem z gniewem utartym na wiórki,

Butę wsypią – peklowaną w złości,

I dwie całe – egoizmu skórki,

 

Osiem pestek złocistych – chciwości

I grubiaństwa kostki gorzkie cztery,

I pijaństwa – grona już dojrzałe,

Zawziętości twardej – pół patery,

 

Cztery krople – na inność alergii,

Hipokryzji – trzy strąki smażone,

Łyżek osiem dojdzie – złej energii,

Trzy korzenie tępoty – mielone,

 

Bulwy pychy – duszone w niewiedzy

I tchórzostwa – dwa pełne słoiki

Wraz z dewocji ząbkiem usiekanym

Oto kuchnia polskiej polityki…

Opublikowano

Wszędzie tam, gdzie wchodzi w grę czynnik ludzki, znajdą się błędy i wypaczenia, co nie zmienia faktu, że lansowanie postawy "wszyscy politycy to szubrawcy, nienawistnicy, oszuści" niekonstruktywnie zwalnia z myślenia i zagdakuje rzeczy kluczowe. Ludzie nakarmieni taką paszą dokonują później przy urnach nieracjonalnych i przypadkowych wyborów, nie zdając sobie sprawy, jak wiele od tego zależy.

Opublikowano

Sceptycyzm w ocenie ludzi ze świecznika jest ze wszech miar wskazany, ale generalizacja to jedno z podstawowych zniekształceń poznawczych.

Opublikowano

coś mi tu z rytmem nie pasuje, ale do meritum całkowicie się z Tobą nie zgadzam

 

całkowicie się z Tobą nie zgadzam

co nie znaczy że nie dam serducha

fakt że w wierszu mi wiele przeszkadza

wywaliłaś Ty z siebie pół ducha

 

obserwator jest z Ciebie wspaniały

wręcz punktujesz przywary i wady

co złe solą w Twym oku zostało

a dobrego nie widać ni śladu

 

ludzie nie są ani źli ni dobrzy

to jest szarość w milionach odcieni

mają wady słabości lecz dobrzy

chcą naprawić polepszyć i zmienić

 

a więc użyj swych szarych komórek

bo jak widać to myśleć potrafisz

idź zagłosuj najlepiej jak umiesz

by najlepszy z nich trafił na afisz

:)))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97  Twój wiersz jest nastrojony jak instrument, wybrzmiewa w nim prawda z delikatnością poezji. Pozdrawiam serdecznie.
    • Boguś Bodzio Bogusław nieważne jak leci ale zawsze podobnie   urodziny coroczne lecz rok w rok inne przecież  
    • @violetta  Niepowtarzalny smak niełatwy do odtworzenia. Pozdrawiam serdecznie.   @Berenika97 Twoje komentarze to prawdziwe rzemiosło. Czytając je, można odkryć wiersz na nowo. Pozdrawiam serdecznie.        
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Wiersz o bardzo ważnym temacie, czyli o ślepym zaufaniu do takiego, czy innego wodza. Można to też szerzej ująć, że chodzi o instynkt stadny. Bo nawet ludzie, którzy uważają, że nad nimi nie ma żadnej władzy, mogą mimo to ślepo podążać za jakąś grupą. 
    • Słońce zachodziło nad Itaką Posiwiała broda Odyseusza skrywała Usta wykrzywione w grymasie samozadowolenia Wspomnienie Penelopy odmierzało mu odległość do celu A im bardziej zapominał uśmiech Tej przecież najpiękniejszej ze wszystkich dam Achai Tym bardziej wydawało mu się, że błądzi w poszukiwaniu domu Pierwsze gwiazdy spoglądały na niego z nieba Jako doświadczony marynarz znał przecież ich układ Wskazywały na to, że to naprawdę jego dom Bogowie się zlitowali Penelopa jednak przymierzała już nową suknię ślubną Przeszło dziesięć lat od wojny minęło Porzucono nadzieję na jego powrót Królewskie sztandary powiewające na okręcie Odysa Zatraciły swój stary majestat Zamiast tego: podarte przez harpie zwisały luźno na maszcie Bo noc była dość skąpa w wiatr Statek kołysał się powoli na wodzie Ale nieuchronnie zbliżał się do portu Wrzawa powstała wskutek nowego przybysza Rozbudziła królową pogrążoną w śnie Obawiała się jutra, więc wolała spać Obudziło ją jedynie wspomnienie męża Który wracał do domu późnymi godzinami Z narad wojennych i wypraw, które Zawsze stały pomiędzy nimi Jednak dziś, wyskoczyła boso z łóżka By spojrzeć, ostatni raz, przez okno I przekonać się raz jeszcze, że to nie on Najmężniejszy z mężów Itaki Umarł błądząc na krótkim odcinku między Troją, a domem Brodaty Odys w podartych szatach przybił wtedy do portu Uśmiechnął się, lecz jedynie na chwilę Bo mina mu zrzedła, kiedy nikt go nie poznał Wezwał imienia Penelopy Jednak uznano go za szaleńca Głos mu się zmienił  Włosy mu urosły Broda zakryła mu ładną twarz Stare ciuchy, które wyszły z mody przed dziesięciu laty Zdradzały, że nie przybył z tej epoki I sugerowały, że z bogami ten nie ma nic do czynienia Nawet sprawiedliwy trybunał żony go nie poznał Musiał udowodnić kim jest Odys - Przed strażnikami portu Przed Penelopą Przypomnieć sobie Co to znaczy być królem Wyplutym przez morze.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...