Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Ten tekst nie jest tylko wierszem. To głos duszy, która ma dość świata pełnego iluzji, pogoni za pieniądzem, wojen, granic i religijnych kłamstw. To manifest duchowej rewolucji — dla tych, którzy czują, że obecny system nie ma już sensu. Dla tych, którzy wiedzą, że czas się obudzić. Jeśli czujesz podobnie — nie jesteś sam.

 

MANIFEST DUCHOWEJ REWOLUCJI

do tych, którzy czują, że świat zwariował

 

Nie jesteśmy tu, by się poddać.

Nie przyszliśmy na ten świat, by milczeć,

gdy ku*%y są na piedestale,

a świętość duszy zakopana w błocie złota.

 

Dość.

Koniec iluzji.

Koniec pogoni za pieniądzem,

który nie nakarmi duszy.

Koniec władzy,

która łamie kręgosłupy i sprzedaje sumienia.

Koniec siły,

która bije z lęku.

Koniec dumy,

która przykrywa pustkę.

Koniec materializmu,

który czyni z człowieka przedmiot.

 

Koniec wojen.

Koniec granic.

Koniec narodów, które uczą nienawiści pod flagą pokoju.

Państwa? Systemy? To tylko złote klatki.

Nie ma “mojego” i “twojego” — jest wspólna ziemia.

Planeta — matka, nie towar.

Nie kop jej wnętrza, nie truj jej nieba, nie pal jej lasów.

To żywa istota. Czuje. Woła.

 

Słyszysz?

 

Nie jesteśmy ciałem bez znaczenia.

Nie jesteśmy robotami na kredyt.

Mamy dusze.

Każdy czyn, każda myśl — wraca.

Prawo karmy jest starsze niż religie.

Reinkarnacja to nie bajka — to przypomnienie.

To światło, które prowadzi przez ciemność.

To wiedza, która przetrwa wszystko.

To droga, która nie kończy się w trumnie.

 

Religie?

Zostały wypaczone.

Zamiast łączyć — dzieliły.

Zamiast dawać światło — straszyły ogniem.

Zamiast prowadzić — ogłupiały.

Czas zakończyć spustoszenie świętości.

 

Nie jesteśmy przeciwko ludziom —

jesteśmy przeciwko iluzji, która ich więzi.

 

Nasza rewolucja nie ma karabinów.

Nasza rewolucja nie ma prezydentów.

Nasza rewolucja ma serca, które nie chcą już kłamać.

Mamy oczy otwarte.

Mamy sny, których nie da się sprzedać.

 

Wzywamy tych, którzy czują, że coś jest nie tak.

Tych, którzy widzą przez szkło ekranów

prawdziwe twarze kłamstwa.

 

Dość snu.

Dość ciszy.

Czas obudzić się i zacząć żyć naprawdę.

 

Rozwój duchowy.

Świadomość.

Empatia.

Miłość.

Planeta jako świętość.

Człowiek jako istota światła.

Reinkarnacja jako wieczne przypomnienie,

że wszystko, co czynisz — czynisz sobie.

 

To jest nasza droga.

To jest początek.

Nie jesteś sam.

 

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Edytowane przez Wewnętrzny Odgłos (wyświetl historię edycji)
  • 4 tygodnie później...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

@Wewnętrzny Odgłos

Myślę, że Raj na ziemi to utopia. Nawet tak wielki filantrop jak Jezus Chrystus wiedział o tym przychodząc na ten świat. Przyszedł przecież po to, aby zbawić ludzkość od grzechu, lecz ten grzech okazał się wszechobecny. Nie kwestionuję jednakże takich orzeczeń, ponieważ ludzka wiedza na takie tematy jest cząstkowa.
Rozumiem, że według Biblii taki właśnie był boski plan i dalsza część ma nastąpić w niedalekiej przyszłości, czyli tak zwane oczyszczenie wieczne. Mam nadzieję, że tak się stanie. Pozdrawiam!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...