Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Bez tytułu


Rekomendowane odpowiedzi

Zmierzchy zapadły;
A my jeszcze, spod ciał swych wychylając oddech – leżymy
Jakby w uściskach od śmierci wiecznej w pułapce zaklęci
Jeszcze jakoby skowyt dzienny przebija pamięci zakola
Jeszcze przez swetry przesiąka wilgoci strumień
Jeszcze wiatry są niespokojne we włosach w ustach jeszcze szaleją
Udając tylko -
Uśpione zakończenie
Bóg zapala światło
Z nim intymność płonie –
Dwie godziny temu
Jak świt dziewicza jeszcze nie zdeptana

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kurcze niby trafiasz we mnie stylem. tylko, ze caly wiersz jest wlasnie taki - nijaki. jak ten zmierzch sie "zapada".
mysle, ze musisz jeszcze sporo popracowac. przypuszczam, ze ten wiersz moze byc jednym z pierwszych twoich w ogole. forma troche nieuczesana, ale plastyka tekstu na plus. wyeliminowalabym, albo zmienila te "jakoby" moze ladnie brzmi w tekstach, ale archaicznie.
Pozdrawiam, Paula.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...