Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wspomnienia i marzenia. Bardzo ładnie. Przypomniał mi się mój wierszyk "Na rożku księżyca"

 

znowu na rożku Księżyca siedzisz

och nie zaprzeczaj dobrze to wiem

i sobie kiwasz jak małe dzieci

pantofelkami raz w tę raz w tę

 

Pozdrawiam.

Opublikowano

@Roma Lubię czytać, to co nienapisane . Bohaterka z pewnością nie gra już w klasy i nie bawi się w podchody, jest za to silna, bo nie łatwo chodzić z piaskiem w butach i z kieszeniami pełnymi kamieni. Jest też piękna swoim uśmiechem i resztą opisaną w wierszu. Pięknie i nostalgicznie u Ciebie. Pozdrawiam serdecznie.

Opublikowano

@violetta dziękuję za komentarz ;)

@Alicja_Wysocka pilnuję, trzymam blisko ;) ja do piasku w butach już się przyzwyczaiłam, mieszkam tak blisko morza, że często spaceruję po plaży i chcąc nie chcąc jakieś ziarenka się zawsze przyczepią ;)

Dziękuję za komentarz i pozdrawiam ;)

@andreas jak ślicznie :) widzę przed sobą tą scenę. Dziękuję za komentarz, dobrego wieczoru życzę ;)

"zabawa w życie" była jednym z pomysłów na tytuł ;) dzięki za wizytę ;) 

@mariusz ziółkowski i zrozumiałeś wszystko co ukryte za słowami, dziękuję... 

Pozdrawiam również ;)

Opublikowano

@Roma

Czytam te twoje wiersze... Nie wiem, czy robisz to instynktownie, czy nieświadomie, ale zawsze masz pozytywne przesłanie. We wszystkich trudnych momentach dostrzegasz coś, co daje szansę.
Tak, masz zdecydowanie dystans. Nie szarpiesz się niepotrzebnie z życiem – idziesz z nim ramię w ramię. Ono ci piachem w bucie, a Ty...
Masz dużo pozytywnej energii!

Opublikowano

@Wiesław J.K. poziomki... jeju jak ja dawno nie jadłam poziomek. Ja za dzieciaka największą fanką byłam agrestu i porzeczek właśnie. Rodzice mieli działkę i ja chodziłam od krzaczka do krzaczka... cudowny czas ;)

Trzymaj się ;)

Opublikowano

chociaż nas wiele w życiu bawi

życie zabawą wcale nie jest

ono na uczy kochać marzyć

i do nas ciepło wciąż się śmieje

 

dla mnie poziomki wraz agrestem

nigdy nie pachną marzeniami

gruszki maliny granat - ekstra

i słodkich wspomnień pełna pamięć

:))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Konrad Koper ...i nikt nie wie, skąd przychodzi, ale wszyscy czują, gdy przechodzi przez nich.
    • @Naram-sin W chwili, gdy epoka, w której przyszło mi żyć, zwraca się ku mnie z niechęcią — nie jak matka, lecz jak oschła macocha, której spojrzenie zimne, a dotyk twardy — nie potrafiłem, nie chciałem nawet, mówić jej językiem. Bo cóż znaczy język tejże epoki, jeśli nie maska jej własnego obłędu? Jakże pisać słowami, które same w sobie niosą ziarna tego zepsucia, które pragnę obnażyć? To tak, jakby opisywać więzienie tuszem nasyconym krwią niewinnych — zdradliwa to materia. Nie — buntowałem się w każdym zdaniu, w każdej sylabie. Nie ze złości, lecz z konieczności. Bo gdy świat nie mówi już do mnie po ludzku, ja też nie będę odpowiadał jego głosem. Nie będę wchodził w jego grę. Gdyż prawda, jeśli ma się objawić, nie może się posługiwać narzędziami kłamstwa.
    • Po co Twój wiersz przywdział taki patetyczny kostium? Chcesz przekazać jakąś myśl, ale czytelnik nijak nie może się jej dopatrzeć pod grubą zbroją. Wyciągasz najcięższe armaty, słownictwo, które może robiło wrażenie jakieś dwieście lat temu, nie dodając nic, co zaktualizowałoby przekaz w jakikolwiek sposób: językowy, przedmiotowy, formalny. Upadek, mrok, krwawienie, ruina, żelazne jarzmo, zgasły płomień, ból, ogrom - cały ten apokaliptyczny pakiet ma tworzyć iluzję głębi, ale to tylko pozory, bo utwór nie wychodzi poza prawdy oczywiste. Aż dziw bierze, że ten wciąż niszczony świat jeszcze istnieje. Słonko na końcu - nie mam pojęcia, skąd taki kuriozalny pomysł. W utworze pełnym wszystkich odmian dekadencji nagle pojawia się słowo rodem z wierszyków dla przedszkolaków.  Jeśli jeszcze zestawi się to wszystko z kulejącym warsztatem (wiersz nie ma rytmu, rymy są kiepskie), to całość w żaden sposób się nie broni. Najlepszą rzeczą, jaką można zrobić, aby uniknąć takich błędów, jest, po pierwsze, po drugie i po trzecie, nie sięgać po tak górnolotne tematy, nie mając nic do powiedzenia na ich temat ponad to, co każdy wie z podręczników szkolnych. A po czwarte - nie naśladować wzorców poetyckich z dawnych epok, bo jest to ożywianie trupów na cmentarzu. Epoka, w której żyjemy, nasza rzeczywistość, nasze dylematy, nasz język - są o wiele bardziej warte eksploracji, bo żywe.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Nie dziwię Ci się. Naprawdę bardzo szybko się przyzwyczaiłem. 3M-y owszem, są duże, ale Honeywelle już nie, a przy okazji fajniej wyglądają.  
    • @Wędrowiec.1984 Oj,  bo zaraz mnie przekonasz :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...