Ścieżka jeszcze łagodna,
a za zakrętem moc marzeń.
Idę,
i w kieszenie upycham
kawałki moich zdarzeń.
Niech trącą doświadczeniem,
niech służą mi pomocą,
wtedy kiedy się zgubię,
gdy będę pytać – po co?
Niech będą drogowskazem
na lepsze i gorsze dni.
Najważniejsze jest tylko,
z właściwej sięgać kieszeni.