Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

A dlaczego tak jesienne od razu, moje

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

to jest muzyk śpiewała Ewa Bem, a nie Eva Braun.

Jesienne, ale czytam przez to na wesoło

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Brak słów...   Łukasz Jasiński 
    • Ah wiosno,wiosno,wiosno jakaż ty wspaniała;  W butelkowej zieleni skąpana cała.    Szafirki małe kwiatki milą nasze oczęta;  A polne dzikie trawki, drażnią nasze nodrzęta!   Podłe małe pyłki, w oddziały się formują! Wojska olchowe gotowe, już spadochronują.   Wagner appolinowym hitonie swą pieśni komponuje.  Zmagania Walkiri w koniu i w szarży relacjonuje:   Pierwsza centuria w tysiącach liczona, na mur napiera. Jednakże co to? Źeliwną kompanię zdala słychować.   Martus ich wodzem, ma on zwyczaju z tyłu nie chować.  Siłą ogromną, jednym susems wroga spod murów odpiera.   Wirtuoz, porażki tu nie przewiduje;  Lecz inne rozwiązanie wnet odnajduje.   Trąbarzy korpus do zajęcia organizuje;  Ma ndzieje, że oddziały tym zmobilizuje.    W sercach Walkiri,moc aria cuda działa;  Co za duch!,każda na pole walki wracała.    Za swe lance, caluśkie we krwi wrogów łapały; Czym prędzej szyk formowały i bój przypuszczały.   Obrońcy w szok padli i w kocięta się pozmieniali;  A tym samym czym prędzej bezmyślnej uciece się oddali.    Osamotnienie Martus sztraszliwe spotkało.  Przebiegła Walkiria ku nim zawyła: Vae Victis!   Ostrze aresowe przebiło rycerza ciało. Sił swych ostatkiem zakrzyczał donośnie: Gloria Victis!   Lwiątko się zwineło i zjednoczyło z matczyną gliną; A duch arkadyjski, już płynie haronową łupiną.   Na pół przedarta marmurowa fasad.  Krwią wzięta Oaza, otwarta jej brama.    Czerada bogobojna w ręce bożków popada; Charpim szponem jednak wzięci, to im nie pomaga.    Niegdysiejszy stoicyzm po łbach kocich spływa. Wirtuoz zagląda, znad pięciolinii zapisanej;    Dzięki swojej idei staranie poukładanej;  Odnową rzeczywistość przed wami odkrywa...                                                                  *                        *                  *   ...siła tajemna wnika w ciało obolałe;  Zziębnięte, zakasłane i zrujnowane całe.    Wczoraj gorliwie o koniec zimy prosiło; A teraz ledwie wiosne roztopy znosiło...         
    • Perfekcyjnie w stylu klasycznym    Łukasz Jasiński 
    • @Gosława jak obrazowo, można wsiąknąć w ten wiersz... ulubiłam drugą strofę, przepiękna. Pozdrawiam :)
    • @iwonaroma Bardzo mi miło to czytać, wiesz? :) Dziękuję :)    Deo @Domysły Monika Dziękuję pięknie :))
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...