Podobasię klimat wiersza i nawet Peela rozumiem...
Rozumiem tę potrzebę wykrzyczenia i ujawnienia swoich emocji, choćby nie wiem co...
Ale jednak, jestem tym typem, który czasem cichych dni potrzebuje, potrzebuje odcięcia,
zamknięcia się w jaskini, w mickiewiczoskiej świątyni dumania...
Co dla innych jest może wręcz torturą.
Pozdrawiam
Deo