pani namawia bym się zagnieździł
w jej schludnym kątku za niski czynsz
lub na odrobek za kilka wierszy
bo ponoć piszę jak dotąd nikt
kiedy je pani samotnie czyta
to zatrzymuje się dziwnie czas
że ażby chciała w tych moich rymach
ze mną przez wieczność tak trwać i trwać
a życie sobie niechby szło dalej
wciąż omijając już wspólny dom
by każdą strofę umieć na pamięć
gdybym ja tylko ten pokój wziął