Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

to ja
ten sam z drabiną w kieszeni
schody do nieba są dla leniwych
przyspieszonym przez dworzec mijam parę chmur
i szczęśliwy jestem widząc je gdy wracam

 

w największej kawiarni świata
zawsze są wolne miejsca
zalane księżycową mgłą
jest lampka wina
którą dopijesz gdy się spotkamy

 

w twoich oczach
nie siebie chcę widzieć
lecz odbicie gwiazd
bo  też są błękitne

Opublikowano (edytowane)

@Domysły Monika Tak, ten sam. Jest noc, rok 1985. W tle muzyka Tangerine Dream, Genesis, Dire Straits, a Piotr Kaczkowski czyta: " … nadzieja jest stokroć mądrzejsza niż się o niej mówi, stanowi ona oparcie nawet w największym bezsensie, a dla spadających jest skrzydłami, które może kiedyś pozwolą im wzlecieć. … noce w jeziorach giną, a mędrzec powiada iż życie jest kroplą rosy na liściu lotosu". Tak to zapamiętał nastoletni marzyciel i schował do kieszeni na resztę życia jak drabinę do gwiazd.

Edytowane przez mariusz ziółkowski (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

romantyczny nastoletni marzyciel

 

pędząc ekspresem mijam chmury

przekraczam C wśród galaktyk

by z tej kawiarni chwilę z góry

móc na błękitną sobie patrzeć

 

a w twoich oczach niebo w gwiazdach

które migocą mi radośnie

chcemy pozostać - ale jazda

lecz każą wsiadać nam w powrotny

:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • czymże ta lekkość bezowa w raju cukierni dniem ponurym rodzi ochotę na małą słodycz rozpływającą się w buzi czule podwoje zburzę nieprzyzwoicie sycąc zmysły cudeńkami - galaretki drżące w malinie trufle z kokosem i orzechami przytulę torcik czekoladowy z rozkoszą oblizując słodkie usta jeszcze tylko ekler karmelowy och - i napoleonka puszysta!    
    • Witaj - podoba się -                                           Pzdr.
    • Nastrojowy. Nie jestem pewna, czy całość jest przemyślana. Metafory są tak intensywne, że balansują na granicy sensu. Przykładowo, nie słyszałam, żeby ktoś kiedyś poił czkwakę. Na pierwszy rzut oka wygląda jak zbitek efekciarskich fraz. Niemniej jednak, ten wiersz się mieni, a ja jestem sroczką, więc podoba mi się. Nie zważając, czy to brylant czy cyrkonia :)
    • Tekst satyryczny, rzecz jasna:))     jestem sprawnym naprawiaczem krytykuję co zobaczę jeśli byłbym całym rządem to bym zrobił wnet porządek     chyba dziś podobnych znajdę pokrzyczymy chociaż fajnie przesmarować przecież trzeba wazeliną wspólne trzewia     jakiś czubów wokół horda chcą przygarnąć nasze dobra oj koryto nie w mej głowie wolontariat tyle powiem    nie zmieniła by mnie władza sobie bym wszak nie dogadzał dbałbym o nas i idee o przydatnych których wiele    jestem słuszny sądzę w ciemno skończą w cyrku lecz nie ze mną my właściwi i zaradni oni jakieś durne błazny    *~*    póki co to wciąż dyskusje aż zasadę wyznać muszę w polityce gości często powtarzana z wielką chęcią     całe zło to oponenci   całe dobro my bo święci
    • @Migrena Poezja z głębi żałoby, bólu, kosmicznej próby. Tekst mierzy się ogromnym brakiem i próbuje go objąć językiem,  bardzo wysokiego lotu, co składa się na metaliczny traktat, filozoficzną modlitwę i potężną elegię egzystencjalną.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...