Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
Wewnętrzny Odgłos

Wewnętrzny Odgłos

Ziemia… planeta bólu i łez,

Smutek, tęga rozpacz, tak to też,

Wojny, krew przelana strugami,

Płynąca licznymi drogami.

 

Ciepła, rozżarzona jak węgiel,

Pada na twarz, trafiony kręgiel,

Czy ten się podniesie? Kto to wie…

Przebito na wylot, to trzewie. 

 

Bezdenna martwota planety,

Zabija jej piękno, niestety…

To przez zatracenie ludzkości,

Żyjemy na zgliszczach nicości.

 

Parszywe choroby panują,

Nad światem złe moce królują,

To wina zbyt niskiej wibracji,

W złocie szukają relacji.

 

Medytacja to klucz do raju,

Uśpiona w odległym gaju,

Znana jedynie przez nielicznych,

Żyjących w światach kosmicznych.

 

Złociste światło promienieje,

Oślepia, wysyła nadzieję,

Uśmiech, miłość, głęboka radość,

Nie ma miejsca na żadną zazdrość.

 

Nasi starsi bracia i siostry,

A nie żadne niewdzięczne łotry,

Mają dla nas ważną wiadomość,

Chcą rozbudzić naszą świadomość.

 

Chrońcie ziemię, powietrze, wodę,

Tylko tak znajdziecie ugodę,

Inaczej grozi wam zagłada,

Lub katastrofa… was dopada.

 

Macie duszę i nieśmiertelność,

Tkwi w was nieskończona moc, wieczność,

Reinkarnacja, to ratunek,

Miej do innych szczery szacunek.

 

Wówczas świat totalnie się zmieni,

Zdala od palących płomieni,

Zwycięży uczciwość i dobro,

Podziękujemy sobie szczodro.

 

Nie będzie państw, granic, zagonów,

Tylko miłość, wolność, brak lęków,

Decyzja jest w naszych rękach,

Chcemy żyć czy umierać w mękach?

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Wewnętrzny Odgłos

Wewnętrzny Odgłos

Ziemia… planeta bólu i łez,

Smutek, tęga rozpacz, tak już jest,

Wojny, krew przelana strugami,

Płynąca licznymi drogami.

 

Ciepła, rozżarzona jak węgiel,

Pada na twarz, trafiony kręgiel,

Czy ten się podniesie? Kto to wie…

Przebito na wylot, to trzewie. 

 

Bezdenna martwota planety,

Zabija jej piękno, niestety…

To przez zatracenie ludzkości,

Żyjemy na zgliszczach nicości.

 

Parszywe choroby panują,

Nad światem złe moce królują,

To wina zbyt niskiej wibracji,

W złocie szukają relacji.

 

Medytacja to klucz do raju,

Uśpiona w odległym gaju,

Znana jedynie przez nielicznych,

Żyjących w światach kosmicznych.

 

Złociste światło promienieje,

Oślepia, wysyła nadzieję,

Uśmiech, miłość, głęboka radość,

Nie ma miejsca na żadną zazdrość.

 

Nasi starsi bracia i siostry,

A nie żadne niewdzięczne łotry,

Mają dla nas ważną wiadomość,

Chcą rozbudzić naszą świadomość.

 

Chrońcie ziemię, powietrze, wodę,

Tylko tak znajdziecie ugodę,

Inaczej grozi wam zagłada,

Lub katastrofa… was dopada.

 

Macie duszę i nieśmiertelność,

Tkwi w was nieskończona moc, wieczność,

Reinkarnacja, to ratunek,

Miej do innych szczery szacunek.

 

Wówczas świat totalnie się zmieni,

Zdala od palących płomieni,

Zwycięży uczciwość i dobro,

Podziękujemy sobie szczodro.

 

Nie będzie państw, granic, zagonów,

Tylko miłość, wolność, brak lęków,

Decyzja jest w naszych rękach,

Chcemy żyć czy umierać w mękach?

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 



×
×
  • Dodaj nową pozycję...